AZS:

Bez niespodzianki, choć o jeden set za długo. AZS wygrywa z Ikarem

W sobotni wieczór, w ramach 13. rundy zmagań w 4 grupie II ligi, AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego podejmował zamykającą tabelę drużynę MKS Ikara Legnica. Akademicy zwyciężyli, lecz nie bez problemów 3:1. 

W pierwszym secie zielonogórzanie prowadzili już wysoko 19:12, ale roztrwonili pokaźną przewagę, fundując sobie nerwową końcówkę, którą jednak rozstrzygnęli na swoją korzyść, wygrywając 25:23. Druga odsłona gry w najlepszy sposób pokazała wyższość akademików, bowiem zwyciężyli w niej 25:15. Prawdopodobnie żaden z zasiadających na trybunach kibiców nie spodziewał się, że siatkarze z Legnicy mogą stawić jeszcze jakikolwiek opór. Trzecią część gry lepiej zaczęli zawodnicy z Zielonej Góry, lecz legniczanie bez przerwy deptali im po piętach, by przy dwunastym punkcie wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końca seta, wygrywając 25:21. Czwarta, i jak się okazało ostatnia, odsłona gry przebiegała już pod dyktando gospodarzy. Zielonogórzanie zwyciężyli 25:17 i w całym meczu 3:1.

Wiedziałem że po świętach i nowym roku będzie ciężko i nierówno, no i tak było. Nie było bezpośredniej gry punkt za punkt, za to były serie, gdzie my robiliśmy pięć punktów pod rząd, zaraz rywal cztery i tak to się kręciło wokół remisów. Dobrze, że wygraliśmy ten mecz za trzy punkty, ale po słabej grze, trzeba to przyznać. Wiktor Zasowski, grający trener AZS UZ
Myślę, że zaważyła nasza zagrywka. Była mocniejsza, przez co rywale mieli problemy. Gra była falowana. Potrafiliśmy grać bardzo dobrze, po czym robiliśmy kilka głupich błędów. Oddaliśmy chyba pięć piłek z rzędu za darmo.Mateusz Szmigiel, zawodnik AZS UZ

Za tydzień akademicy zagrają na wyjeździe z Aquą-Zdrój Wałbrzych, z którą dzisiaj bez straty seta wygrał Sobieski Żagań.

Relacja: Karol Kostrzewa

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00