Prawie trzy godziny. Tyle trwała potyczka siatkarzy AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego z Notecią Czarnków. Ostatecznie akademicy w dramatycznych okolicznościach przegrali 2:3.
Początek meczu wyrównany, akademicy co prawda odskoczyli na chwilę, gdy oba zespoły miały po 9 punktów, ale za chwilę do głosu ponownie doszli przyjezdni, doprowadzając do remisu. Seta akademicy wygrali poprzez m.in. serię dobrych zagrywek i skończyli go z wynikiem 25:19.
Zielonogórzanie drugą część zaczęli z wysokiego C, szybko wypracowując sobie przewagę. Czarnkowianie jednak najpierw gospodarzy dogonili, by następnie samemu uzyskać prowadzenie, którego nie oddali wygrywając seta po kontrowersyjnej decyzji sędziów 25:23.
Emocje drugiej partii udzieliły się szkoleniowcowi AZS-u Krzysztofowi Dobkowi, który przed początkiem seta trzeciego otrzymał czerwoną kartkę, a więc Noteć rozpoczęła z handicapem w postaci jednego punktu. W dalszej części oba zespoły wymieniały się prowadzeniem, a fenomenalną końcówkę zepsuł błąd jednego z czarnkowian, którego błąd spowodował zwycięstwo gospodarzy aż 33:31.
“Widać już zmęczenie” – takiego zdania jest szkoleniowiec AZS-u, którego słowa mogły być widoczne w dwóch ostatnich setach, gdzie akademicy najpierw przegrali do 19, doprowadzając do tie breaka, by przegrać w nim, choć nie bez walki, 12:15.