Dobra gra w pierwszej części meczu i wynik 4:0 to było za mało, by pokonać Auto Wicherek Oborniki Wielkopolskie. Akademicy zremisowali 5:5.
Początek spotkania raczej nie zwiastował wielu emocji. Pierwsze minuty meczu były zdominowane przez gości, ale gol otwierający wynik meczu padł w 13. minucie. Michał Hoc znalazł podaniem Michała Greszczyka, a ten z dziewiątego metra mocnym uderzeniem pokonał Daniela Szepczyńskiego. Od tej pory inicjatywę przejęli akademicy. Najpierw z wolnego celnie uderzył Kamil Kruszyński. Chwilę później Karol Haraś odebrał piłkę dwóm rywalom na ich połowie, a przejął ją Michał Greszczyk zdobywając gola. Ten zawodnik przyczynił się też do czwartej bramki dla gospodarzy. Górą zagrał do Kacpra Rysia, który najpierw piłkę przyjął na klatkę piersiową, a następnie uderzył ją nie czekając, aż spadnie na ziemię. Ostatnie sekundy to chaotyczne strzały gości, ale dobrze dysponowany Remigusz Chyła był jak wówczas nie do pokonania. AZS nie miał może wielu okazji, ale grał skutecznie. To było przyczyną takiego wyniku. Pierwszą połowę akademicy wygrali 4:0.
Niestety drugie dwadzieścia minut AZS rozegrał bardzo źle. Zaczęło się od gola Mikołaja Orczykowskiego, któremu partnerował w tej kontrze Mikołaj Wicberger. Zielonogórzanie wciąż mieli jednak dobry wynik, a pięć minut po tym wydarzeniu udało się zdobyć piątą, jak się później okazało, ostatnią bramkę. Rzut wolny wykonywał Karol Haraś, ale dobijał Sebastian Hausler i to jemu właśnie ta bramka została przyznana. Wydawać się mogło, że przy wyniku 5:1 akademicy mają wszystko pod kontrolą, zwłaszcza, że do końcowej syreny dzieliło zawodników 9 minut. Goście wzięli się za odrabianie strat, czego przykładem może być drugi gol podopiecznych Bartosza Łeszyka. Marek Majchrzak świetnie wykorzystał podanie z rzutu rożnego i doprowadził do frustracji w zespole akademickim. Niecałe 180 sekund później było już 5:3. Samotną, a co ważne, skuteczną akcją popisał się wtedy Jacek Sander. Być może szok spowodował, że kolejna bramka padła w odstępie niecałej minuty, a jej autorem był ponownie Tomasz Wicberger. Czas wzięty przez szkoleniowca akademików Macieja Góreckiego nie zadział i w 37 minucie do remisu doprowadził Marek Majchrzak. Goście próbowali, ale nie udało im się już wyniku zmienić. AZS prowadząc 5:1 doprowadził do stanu 5:5 i po końcowej syrenie szybko rozeszli się do szatni. Co ciekawe po meczu na swoich ławkach zostali goście, którzy mimo dobrego wyniku nie dali się porwać szałowi radości tylko spokojnie rozmawiali o tym spotkaniu.
Persa MOSiR AZS UZ – Auto Wicherek Oborniki Wielkopolskie 5:5 (4:0)
Bramki: 14. Greszczyk, 17. Kruszyński, 19. Greszczyk, 20. Ryś, 29. Hausler – 23. Orczykowski, 31. Majchrzak, 33. Sander, 34. Wicberger, 37. Majchrzak
Bartosz Łeszyk – trener Auto Wicherka Oborniki
Jacek Sander – Auto Wicherek Oborniki
Maciej Górecki – Persa MOSiR AZS UZ
Mikołaj Orczykowski – Auto Wicherek Oborniki
Remigiusz Chyła – Persa MOSiR AZS UZ
Relacja i rozmowy: Krystian Machalica, Aleksander Dyderski