Na 3. miejscu w 5-zespołowej II lidze dolnośląskiej zakończył zmagania PKM Zachód Persa AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego. Nie jest to wynik marzeń zespołu Macieja Góreckiego.
Akademicy po cichu liczyli nawet na wygranie ligi, które premiowałoby do walki w barażach o powrót do I ligi. Ligę wygrał AZS, ale ten z Wrocławia. Zielonogórzanie uplasowali się w środku stawki, bo aż trzy z czterech porażek notowali u siebie.
Gdyby było na odwrót, że u siebie wygrywamy, a na wyjazdach mamy problem, to byłoby zupełnie zrozumiałe. Ja nie potrafię tego wytłumaczyć, jak możliwe jest przegrać u siebie 3 z 4 meczów. Nie wiem czy to drużyny, które tu przyjeżdżały, wiedziały, że grają ze spadkowiczem z I ligi, mocnym zespołem, który mówił po cichu o powrocie do I ligi i chcąc tu triumfować muszą zostawić serce, a my z kolei może zbyt pewni siebie podchodziliśmy do tych spotkań. Nie mam pojęcia.Maciej Górecki, trener PKM Zachód Persy AZS UZ
Trener naszych futsalistów zastanawia się nad przyszłością sekcji, która jeszcze niedawno mówiła nawet o występach w ekstraklasie. Na teraz nawet I liga wydaje się być odległa. W klubie niebawem staną przed dylematem, co dalej z futsalem w Zielonej Górze. Wkrótce ma dojść do spotkania w tej sprawie.
Trzeba się zastanowić, gdzie szukać nowych zawodników, czy wrócić do źródła i szukać wśród studentów pierwszego, drugiego roku, którzy chcą się sportowo rozwijać i zarobić jakieś nieduże pieniążki. Chyba, że będą inne propozycje. Może się okaże, że mamy tyle pieniędzy, że możemy je przeznaczyć na stypendia dla chłopaków, którzy mogliby wrócić do domu i grać u siebie. To jest kwestia rozmowy z zawodnikami, zarządem i radą sekcji. Na pewno takie pytania musza paść.Maciej Górecki, trener PKM Zachód Persy AZS UZ
Oprócz akademików z Wrocławia, zielonogórzan wyprzedził także Madness Chocianów. Za naszymi futsalistami uplasowały się natomiast ekipy z Legnicy i Żar.