Sekcja ligowa unihokeja AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego działa od niedawna, jednak śmiało można stwierdzić, że ma się bardzo dobrze.
ORGANIZACJA DRUŻYNY
Unihokeiści posiadają własny zarząd sekcji, w którego skład wchodzą Bartłomiej Fliegner, Marcin Fischbach i Tobiasz Bartyzel – kapitan drużyny, który jak przyznaje, za najważniejsze osoby uważa każdego, kto grając daje z siebie wszystko.
Zespół od tego roku stanowi oficjalną sekcję ligową AZS-u, wcześniej była to sekcja uczelniana. W porównaniu do lat ubiegłych zmienił się przede wszystkim sposób finansowania akademików. Mimo tego pieniędzy, jak sami przyznają, wiele nie ma i trzeba oglądać każdą złotówkę.
Akademicy, jako drużyna o okrojonym budżecie musi mądrze dysponować pieniędzmi także w kwestiach marketingowych.
Owe zawody finansowane są często z prywatnych środków zawodników. Nie zmieniło się to również po włączeniu AZS-u do sekcji ligowej.
HISTORIA
Przemysław Żak to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w sekcji unihokeja, w której spędził już ponad 12 lat. Tak długi staż w zespole pozwolił ocenić obecną drużynę jako lepiej zorganizowaną.
Jako jeden z tych, którzy najdłużej grają w unihokeja dokłada również swoją cegiełkę w trenowaniu innych. Zauważył również, że gdy sam zaczynał grę do zespołu dochodzili najczęściej zawodnicy mający spore doświadczenie, stąd sama drużyna była bardziej profesjonalna. Tacy zawodnicy jak Mirosław Koszela i Sebastian Koszela mieli okazję grać nawet na mistrzostwach świata. W obecnej ekipie o reprezentację Polski ociera się m.in. Bartłomiej Fliegner.
LIGA
Drużyna występuje obecnie w I lidze unihokeja, na zapleczu Ekstraligi. Mecze rozgrywane są w Opalenicy, gdzie zjeżdżają się wszystkie drużyny, by grać ze sobą nawet kilka spotkań dziennie.
Akademicy przegrali oba spotkania w pierwszej kolejce, która miała miejsce 14 października 2017 z powodu m.in. niewielu zawodników, którzy pojechali do Opalenicy. W meczach rozgrywanych 18 listopada poradzili już sobie nieco lepiej raz wygrywając i raz dzieląc się punktami. Kolejki rozgrywane są co 2-3 tygodnie, choć bywa tak, że przerwy te są nieco dłuższe. Zespół ma ambitne plany awansować do fazy play-off.
W przerwach między spotkaniami, lub bezpośrednio po nich zdarza się, że drużyny rozpoczynają wspólną integrację. Relacje między zespołami wyglądają bardzo przyzwoicie, akademicy zarówno organizują, jak i sami są zapraszani na towarzyskie turnieje. Zaproszeń jest sporo, ale często z powodów finansowych trzeba zrezygnować z wyjazdów w dalsze regiony Polski.
O tym jak konkretnie wygląda kolejka meczowa mówi jedna z zawodniczek, Marta Mistewicz.
Link do tabeli i terminarza dostępny jest tutaj.
TRENINGI
Od nowego roku akademickiego zespół unihokeja reprezentuje około. 30 osób. Na treningach podzieleni są na dwie grupy: zaawansowana i średnio-zaawansowana.
AZS cały czas szuka zawodników, jak twierdzi kapitan Tobiasz Bartyzel w tej dyscyplinie najważniejsze jest zaangażowanie. Treningi, jakie oferują akademicy są na wysokim poziomie.
Sekcję unihokeja śmiało można nazwa koedukacyjną, ponieważ oprócz panów występują także panie. Występują one nie tylko na treningach, ale również w spotkaniach ligowych.
Przygotowanie jednego zawodnika do sezonu to koszt około tysiąca złotych. Składa się na to m.in. organizacja stroju. Nowi zawodnicy, którzy dopiero zaczynają przygodę z unihokejem mają zapewnione podstawowe narzędzia do uprawiania tej dyscypliny, z czasem jednak trzeba samemu zainwestować.
Materiały, które służą do lepszej organizacji treningów są powszechnie dostępne w sieci, więc jak mówi Przemysław Żak, jeden z zawodników, nie ma problemu, by pozyskać informacje mogące pomóc w udoskonalaniu się. Wyjaśnia również w jaki sposób gracze trenują.
O tym jak trenuje i jak w drużynie się czuje opowiada Marta Mistewicz.
Drużyna trenuje w hali przy ul. Prostej. Cały czas można wstąpić do zespołu. Informacje o treningach udostępnione są na stronie AZS-u.
PRZYSZŁOŚĆ
Celem drużyny jest awans do Ekstraligi i choć po dwóch kolejkach sytuacja w tabeli idealna nie jest, akademicy z optymizmem patrzą w przyszłość. Tobiasz Bartyzel uważa, że największym kłopotem w razie ewentualnego awansu w przyszłości byłyby finanse.