Siatkarki AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego nie zagrają w II lidze. Akademiczki poległy u siebie w turnieju barażowym, przegrywając oba spotkania. Teraz nadszedł czas rozliczeń i myślenia o przyszłości. Jakie przemyślenia mają podopieczne Michała Kasperowicza?
Bez wzmocnień ani rusz. Gabriela Massalska, jedna z siatkarek AZS-u uważa, że zabrakło doświadczenia i chłodnej głowy.
– Niektóre dziewczyny chcą do nas dołączyć. Są to bardzo dobre dziewczyny. Jesteśmy młodym zespołem i zabrakło nam kogoś poważnego, kto potrafiłby zebrać do kółka i powiedzieć: dziewczyny gramy, nieważne, jaki jest wynik. I właśnie takie osoby chcą dojść. Myślę, że jest nadzieja, iż w przyszłym sezonie będzie dużo lepiej i nie ukrywam liczę, że w przyszłym sezonie zgłosi się więcej drużyn do III ligi.
Dziewczyny, uchylając rąbka tajemnicy przyznają, że chodzi o siatkarki z okolic Zielonej Góry, które miały okazję zasmakować II ligi. Ponadto akademiczki liczą, że ich szeregi systematycznie będą zasilać młode siatkarki. Tak będzie rosła siła żeńskiego AZS-u, który wciąż marzy o II lidze.
– To jest bardzo dobry pomysł, że mamy III ligę i może młodsze dziewczyny będą chciały chętniej trenować i będą miały po co trenować. W przyszłości mam nadzieję, że wejdziemy do II ligi i te ambicje będą jeszcze większe. To jest podstawa, żeby inwestować w młode dziewczyny. Nie wiemy jeszcze, kto z obecnego składu odejdzie, a kto zostanie – mówiła Alicja Szczurek.