Szczypiorniści AZS-u Uniwersytetu Zielonogórskiego w dramatycznych okolicznościach pokonali ASPR Zawadzkie 31:29, tym samym wyprzedzając rywala w ligowej tabeli.
Na początku akademicy wyglądali na sparaliżowanych, co wykorzystywali zawadczanie. Po 180 sekundach AZS przegrywał bowiem 0:3, ale dzięki m.im. bramkom Adama Szarłowicza i Huberta Kulińskiego udało się wkrótce doprowadzić do remisu 4:4. Wtedy zaczęły się kolejne kłopoty gospodarzy, którzy po kwadransie przegrywali 5:10. Pod koniec pierwszej połowy ponownie zaczął trafiać Adam Szarłowicz, a swoje bramki dołożył też choćby Piotr Gadaj i na przerwę akademicy schodzili prowadząc 14:13.
Po zmianie stron pierwsze minuty należały do AZS-u który prowadzenia nie oddawał, aż do stanu 22:22 na piętnaście minut przed końcem meczu. Wówczas zawadczanie ponownie odskoczyli, utrzymując dwie bramki przewagi. W ostatnich trzech minutach rozegrała się cała dramaturgia tego spotkania. Najpierw goście prowadzili 28:26, by następnie bramki Szarłowicza i Mieszkiana dały akademikom prowadzenie. Ten duet okazał się zbawczy również po tym, jak z rzutu karnego wyrównał Maciej Ścigaj. Golem na 30:29 zrewanżował się Adam Szarłowicz, a gdy goście mieli szanse w ostatnich sekundach na wyrównanie piłkę zgubili, a pierwszy chwycił ją Daniel Mieszkian, który przerzucił boisko i trafił do pustej bramki, ustalając wynik meczu.
KU AZS Uniwersytetu Zielonogórskiego – ASPR Zawadzkie 31:29 (14:13)