Wielu kibiców zastanawiało się czy minimalna porażka w Eurolidze z Olympiakosem Pireus odbije się w jakikolwiek sposób na formie Mistrzów Polski. Początek meczu pokazał, że Anwil przyjechał do Zielonej Góry powalczyć . Pierwsze punkty zdobył Craig Brackins ale później punktowali goście i na początku meczu tablica wyników wskazywała rezultat 3:9 dla naszych przeciwników. Później jednak kolejno Kamil Chanas oraz Vladimir Dragicevic skutecznymi akcjami pomniejszali stratę do rywali. Następnie „odpalali” następni zawodnicy i ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 23-19 dla miejscowych.
Druga kwarta to przede wszystkim bardzo dobra gra Mistrzów Polski w obronie. W tym fragmencie meczu przypomniał o sobie Przemysław Zamojski. Lider klasyfikacji strzelców Tauron Basket Ligi w krótkich odstępach czasu zaaplikował przeciwnikom 3 rzuty za 3 punkty. Także Aaron Cel rzucał skutecznie zarówno za 2 jak i za 3 punkty. W drużynie gości walczyli byli przede wszystkim Seid Hajric (który w tej częsi meczu był nie do zatrzymania) oraz Dusan Katnic.
Trzecia Kwarta to popis gry zespołowej Stelmetu (w całym meczu gospodarze zanotowali aż 24 asysty!) oraz bezradności drużyny z Włocławka. Dość powiedzieć, że goście oddali zaledwie 3(!) skuteczne rzuty a całą partię przegrali 6-18. Przez chwile gospodarze grali nieco zbyt swobodnie marnując kolejne sytuacje. Jednak Przemek Zamojski po swoim niecelnym rzucie zrehabilitował się w oczach kibiców i po przechwycie, efektownym wsadem poderwał zielonogórską publiczność.
Czwarta kwarta pokazała, że Anwil to wciąż mocny zespół. Zmniejszyli przewagę miejscowych do zaledwie 7 punktów. I zrobiło się nerwowo. Jak się jednak okazało był to tylko łabędzi śpiew drużyny z Włocławka bo Stelmet wrzucił drugi bieg i skutecznymi akcjami zaczął powiększać przewagę. Kolejne punkty dorzucał Vladimir Dragicevic (8 punktów w czwartej kwarcie) oraz pozostali zawodnicy. Czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 23:18 dla drużyny z Włocławka ale cały mecz wynikiem 83-70 dla gospodarzy.
W drużynie Mistrzów Polski najlepsi byli Vladimir Dragicević (21 pkt) oraz Przemysław Zamojski (20 pkt). Kolejny dobry mecz zaliczył będący ostatnio nieco w cieniu Aaron Cel (11 pkt). Mniej punktów zdobył tym razem Łukasz Koszarek za to znakomicie kierował grą drużyny notując 8 asyst. W drużynie gości jedynie Dusan Katnić oraz Seid Hajric przez cały mecz dotrzymywali kroku miejscowym. W ostatniej części meczu skutecznością popisywał się Keith Clanton było to jednak za mało jak na świetnie tego wieczora dysponowany Stelmet. Dzięki temu zwycięstwu drużyna z Zielonej Góry powróciła na fotel lidera Tauron Basket Ligi.
Stelmet Zielona Góra vs. Anwil Włocławek 83:70 (23:19, 24:22, 18:6, 18:23)
Stelmet Zielona Góra: Dragicević 21, Zamojski 20, Cel 11, Koszarek 8, Chanas 8, Brackins 5, Hrycaniuk 4, Walker 4, Eyenga 2, Sroka 0.
Anwil Włocławek: Katnić 17, Hajrić 14, Clanton 13, Kostrzewski 8, Mijatović 7, Witliński 5, Dulkys 4, Sokołowski 2.
Widzów: 3236
Po meczu rozmawialiśmy z zawodnikami:
Łukasz Koszarek – Stelmet Zielona Góra
Kamil Chanas – Stelmet Zielona Góra
Alex Niebrzegowski
Łukasz Ostrowski
Autor: Alex Niebrzegowski