KOSZYKÓWKA:

Genialny mecz Turowa

Mecz zaczął się od mocnego uderzenia drużyny Turowa. Kolejno trafiali Taylor, Dylewicz, Wiśniewski, Prince i ponownie Dylewicz. Po 3 minutach gry było już 12-3 dla miejscowych i o czas musiał poprosić trener Uvalin. Po powrocie na parkiet gracze z Zielonej Góry poprawili swoją skuteczność. Aaron Cel oddał 3 rzuty  z gry a raz trafił za „3” Przemek Zamojski. Na tablicy wyników było 16-13 dla Zgorzelczan i wydawało się, że Stelmet złapał własciwy rytm. Nic z tego. Zawodnicy Mistrza Polski raz po raz łapali faule a przeciwnicy byli skuteczni z linii rzutów wolnych powiększając przewagę. W tym cały zamieszaniu Mihailo Uvalin szukając recepty na lepszą grę wpuścił nawet na parkiet Davida Barlowa. Jednak tak jak można było oczekiwać nie zmieniło to specjalnie obrazu gry.

Druga kwarta to powtórka pierwszej. Zielonogórzanie łapali szybko faule a zawodnicy Turowa grali swoje. Zgorzelczanie grali przede wszystkim skutecznie w ataku i prezentowali twardą obronę. Stelmet nie potrafił stworzyć sobie czystych pozycji do oddania rzutów, co skutkowało rzutami momentami desperackimi, które nie znajdowały drogi do kosza przeciwnika. Po kolejnej udanej akcji Princea przewaga gospodarzy wzrosła do 20 punktów . W tym momencie zawodnicy z Zielonej Góry byli już myślami w szatni modląc się by pierwsza część meczu skończyła się jak najszybciej.  Efekt? Po 20 minutach miejscowi prowadzili 50-30.

W drugiej połowie mecz się wyrównał.  Stelmet szarpał ale nie potrafił zmniejszyć przewagi rywala. Turów miał ten mecz pod kontrolą. Miejscowym w zasadzie wychodziło wszystko. Prezentowali grę drużynową zarówno w ataku, spokojnie wypracowując pozycje do rzutów, jak i w obronie.  

W ekipie zielonogórskiej każdy z 12 zawodników pojawił się na parkiecie. Jednak jakiego ustawienia nie spróbował  trener Mistrzów Polski, nic tego dnia nie działało w szeregach lidera Tauron Basket Ligi. Ostatecznie mecz zakończył się zasłużoną wygraną Turowa 96-73.

W drużynie ze Zgorzelca aż pięciu zawodników zdobyło 10 punktów i więcej.  Wiśniewski, Prince, Dylewicz, Taylor oraz Kulig grali koncertowo. W drużynie zielonogórskiej przyzwoicie zaprezentowali się Łukasz Koszarek oraz Aaron Cel, który skutecznie grał na samym początku meczu jak i pod jego koniec.

PGE Turów Zgorzelec – Stelmet Zielona Góra 96:73 (31:16, 19:14, 23:20, 23:23)

PGE Turów: Wiśniewski 19, Prince 18, Dylewicz 16, Taylor 12, Kulig 10, Zigeranović 8, Stelmach 6, Krestinin 4, Jaramaz 3, Barone 0.

Stelmet: Koszarek 16, Cel 13, Dragicević 10, Hrycaniuk 9, Zamojski 8, Chanas 6, Eyenga 3, Walker 3, Barlow 2, Brackins 2, Kucharek 1, Sroka 0.

Autor: Alex Niebrzegowski

Zobacz więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Back to top button
0:00
0:00