Mistrzowie Polski zaciekle walczyli przez 20 minut, by po katastrofalnej drugiej połowie przegrać z liderem grupy Besiktasem Sompo Japan Stambuł 66:84.
Gospodarze w mecz weszli bardzo dobrze, rozpoczęli od podań do wysokich, którzy dobrze kończyli akcje. Po chwili otworzył się worek z trójkami. Trafiali Kelati, Koszarek i Zamojski. Stelmet wygrał przekonująco pierwszą kwartę 21:15. Otwarcie drugiej kwarty to jeszcze większa ucieczka podopiecznych Artura Gronka, dzięki której uzyskali 10 punktowe prowadzenie. Besiktas jednak grał cierpliwie i dzięki skutecznym akcjom zbliżył się w okolice remisu. Po pierwszej połowie 45:41 dla Stelmetu.
W drugiej połowie kibice zobaczyli zupełnie inny zespół z Zielonej Góry, który przez pierwsze pięć minut trzeciej kwarty nie zdobył ani jednego punktu, przyjezdni zaś zanotowali run 12:0, po którym objęli prowadzenie, którego już nie oddał. Stelmet zaś z minuty na minutę wyglądał coraz gorzej, brakowało odpowiedzialności za grę, koszykarze zamiast rzucać oddawali piłki do kolegów i nikt nie potrafił poderwać zespołu. Besiktas ostatecznie wygrał 84:66, a trener Artur Gronek ma dużo do myślenia przed kolejnym meczem, gdyż do Zielonej Góry przyjeżdża niepokonana ekipa z Torunia.
Autor: Łukasz Ostrowski
Łukasz Koszarek – kapitan Stelmetu BC Zielona Góra
Adam Hrycaniuk – Stelmet BC Zielona Góra
Karol Gruszecki – Stelmet BC Zielona Góra