Pojedynek Stelmetu i Śląska to mecz, który powinien zelektryzować całą koszykarską Polskę. Wrocławianie mają za sobą fenomenalne doświadczenie i liczbę tytułów, która może wywołać zawrót głowy. Z kolei podopieczni Michailo Uvalina to wojownicy żądni zwycięstw. Sportowcy, którzy od kilku sezonów wspólnie tworzą niesamowitą historię zielonogórskiego basketu.
Wielkość Śląska nieco została zapomniana poprzez perturbacja związane z problemami finansowymi w sezonie 2008/2009. Od tego czasu zawodnicy z Wrocławia grali w II lidze. To jednak jest przeszłość, a nas interesuje teraźniejszość i najbliższa przyszłość.
Aktualnie drużyna z Dolnego Śląska prowadzona jest przez Jerzego Chudeusza i patrząc poprzez pryzmat sezonu, prezentuje się przeciętnie. Motywacji zawodnikom z pewnością doda ostatni sukces, czyli wywalczony Puchar Polski. Wcześniej jednak WKS przegrał dwa spotkania ligowe z Rosą Radom 89:90 i Energą Czarnymi Słupsk 84:66.
Zielonogórzanie również mają za sobą kilka nieprzyjemnych doświadczeń. Poczynając od porażki z Unicsem Kazań, kończąc na kompromitującej przegranej w Tarnobrzegu. Wiemy jednak, że Stelmet potrafi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i dostarczyć swoim fanom wspaniałych emocji.
W ostatnich spotkaniach najgroźniejszym graczem Śląską był Michał Gabiński, który otrzymał tytuł MVP finałów Pucharu Polski. Z kolei w drużynie z Zielonej Góry nadal trudno wskazać lidera.
Organizatorzy poza emocjami sportowymi zapowiadają atrakcje „miłosne”. Oznacza to, że w CRS-ie nie zabraknie konkursów dla zakochanych bardziej i tych mniej.
Stelmet Zielona Góra vs. WKS Śląsk Wrocław
sobota (15.02.2014), godzina 16.45, hala CRS
Autor: Wojciech Góralski