To nie jest dobry tydzień dla Stelmetu BC Zielona Góra. Mistrzowie Polski we wtorek przegrali w meczu o być albo nie być w Europie z Arisem Saloniki, a w piątkowy wieczór polegli w Lublinie z TBV Startem 81:82.
Remisowa była pierwsza i druga kwarta, a w drugiej połowie wynik meczu najczęściej też oscylował wokół remisu. Stelmet 40 sekund przed końcem prowadził po trójce Martynasa Geceviciusa 81:79, a gdy spudłował Darryl Reynolds, wówczas wydawało się, że mistrzowie kraju z dalekiego Lublina przywiozą zwycięstwo. 15 sekund przed końcem sędziowie orzekli najpierw, że faulowany był Thomas Kelati, jednak po chwili zmienili decyzję, gwiżdżąc faul w ataku Amerykanina z polskim paszportem. Skutek? Wściekłość i faul techniczny dla trenera Artura Gronka. James Washington trafił rzut wolny, a Reynolds po chwili wsadem sfinalizował jeszcze akcję z boku. Stelmet miał 9 sekund na odwrócenie losów meczu. Łukasz Koszarek jednak spudłował. Tym samym na sześciu wygranych z rzędu zakończyła się seria Stelmetu w PLK. Warto odnotować brak na parkiecie Jamesa Florence’a i Vladimira Dragicevicia. Powodem pierwszej absencji kontuzja, nie wiadomo natomiast, czemu nie wystąpił ani przez moment Czarnogórzec.
Punkty dla zielonogórzan: Savović 20, Mokros 13, Hrycaniuk 12, Koszarek 10, Gecevicius 8, Kelati 6, Zamojski 5, Matczak 4, Moore 3.