Przegrana pierwsza kwarta, remis do przerwy i świetna trzecia odsłona, która wystarczyła do tego, by pokonać MKS Dąbrowa Górnicza. Stelmet Enea BC Zielona Góra triumfował pewnie 83:70 i odniósł tym samym 15. zwycięstwo w Energa Basket Lidze.
Zielonogórzanie zaczęli niemrawo, na rozegraniu z Hiszpanem Alexem Hernandezem. Później stery przejął wracający do zdrowia James Florence, ale dopiero pojawienie się na placu gry Łukasza Koszarka sprawiło, że gra zielonogórzan się ożywiła, choć po 10 minutach i tak prowadzili goście różnicą 6 punktów.
Do przerwy zielonogórzanie remisowali, ale z każdą minutą trzeciej kwarty rosła ich dominacja. Gospodarze zanotowali 22 asysty, wygrali deskę, a jakość pochodziła też z ławki rezerwowych. Dla porównania: zmiennicy zielonogórzan zdobyli 51, a gości tylko 7 punktów.
Zielonogórzanie punktowali na poziomie 50% z gry. Liderem gospodarzy był Edo Murić, zdobywca 18 pkt., 16 „oczek” (5 „trójek”) dołożył Martynas Gecevicius. W zespole gości błysnął Bartłomiej Wołoszyn – 22. Przed meczem Vladimir Dragicević odebrał statuetkę dla najlepszego gracza stycznia Energa Basket Ligi.