Ci, którzy od początku kontestowali obecność w gronie finalistów Pucharu Polski Legii Warszawa mieli rację. Beniaminek Energa Basket Ligi w ostatnim ćwierćfinale warszawskiego turnieju o Puchar Polski został rozbity przez koszykarzy Stelmetu Enei BC Zielona Góra. Mistrzowie Polski wygrali 109:63.
Biało-zieloni od początku narzucili tempo, z którym Legioniści sobie nie radzili. Przewaga zielonogórzan rosła z każdą kwartą. Po trzydziestu minutach gry było już 40 punktów różnicy. Trener Andrej Urlep korzystał ze wszystkich swoich graczy, jednocześnie dając odpocząć liderom. Przykład? Po 12 minut rozegrali Łukasz Koszarek z Przemysławem Zamojskim, a jeszcze mniej “człowiek w masce”, czyli Thomas Kelati, który na parkiecie przebywał mniej niż 8 minut (Amerykanin gra w masce ochronnej ze względu na uraz nosa). Dla porównania Alex Hernandez przebywał najdłużej na parkiecie, czyli blisko pół godziny. Najwięcej punktów dla drużyny Urlepa – 18 rzucił Adam Hrycaniuk. Z Legionistów na miłe słowo zasługuje jedynie eks-Zastalowiec Grzegorz Kukiełka, autor 16 “oczek”.
Słoweński szkoleniowiec starał się umiejętnie rozłożyć pobyt na parkiecie zielonogórzan, bowiem jutro dużo trudniejsze starcie półfinałowe. Przeciwnikiem Stelmetu będzie Anwil Włocławek. Ten mecz o 17:45. Wcześniej, bo o 14:15 pierwszy półfinał. Polski Cukier Toruń, który dziś wyeliminował TBV Start Lublin zmierzy się z PGE Turowem Zgorzelec. Między półfinałami zaplanowano konkurs wsadów. Bez udziału zielonogórzan.