Dużo efektownej gry, brak słabych ogniw i mądre czytanie przeciwnika – tak w skrócie można opisać okazałe zwycięstwo Stelmetu Enea BC Zielona Góra nad belgijską Ostendą 98:68!
Pierwszą kwartę gospodarze rozpoczęli dość niemrawo, zerwane rzuty, straty i duża niepewność w grze. Dobrze spisywał się tylko Vladimir Dragicević, który większość akcji zamieniał na punkty. 14:17 na otwarcie meczu nie zapowiadało pomyślnego scenariusza.
W drugiej kwarcie energii drużynie dodali Thomas Kelati i Adam Hrycaniuk. Po ich akcjach Stelmet wyszedł na prowadzenie. Kolejne zmiany na boisku tylko polepszały obraz gry miejscowych. Jarosław Mokros, Martynas Gecevicius i pod koniec pierwszej połowy ponownie Dragivević spowodowali, że gospodarze schodzili na przerwę z wynikiem 47:38.
Po zmianie stron kolejne ciosy zadali Dragicevic z Mokrosem, którzy w skali meczu okazali się najlepszymi zawodnikami z dorobkiem odpowiednio 24 i 16 „oczek”. Stelmet nie wypuścił zwycięstwa z rąk ani na chwilę, po trzeciej kwarcie prowadził 65:51, a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 98:68. Bardzo dobre spotkanie zagrali także Gecevicius, który świetnie obsługiwał Dragicevica, Adam Hrycaniuk i Łukasz Koszarek. Mistrzowie Polski dzięki tej wygranej przesunęli się z ostatniego na czwarte miejsce w grupie D. Do końca zmagań w fazie grupowej pozostają dwie kolejki. Za tydzień zielonogórzanie podejmą u siebie Nanterre, a za dwa tygodnie zagrają w Nymburku.
Stelmet gra zachwycająco, ale wciąż jest aktywny na rynku transferowym. Andrej Urlep chce Alejandro Hernandeza, z którym miał okazję pracować jeszcze w litewskiej Dzukiji. Słoweński szkoleniowiec potwierdził zainteresowanie Hiszpanem po wczorajszym meczu.
Hernandez w lutym skończy 28 lat, jest rozgrywającym. Dziś o 12:30 konferencja prasowa, na której klub przedstawi nowego gracza.
Łukasz Ostrowski, MK