Przegrał pierwszy zespół, przegrały rezerwy. To nie była dobra sobota dla naszych koszykarzy. Stelmet Enea BC przegrał w Sankt Petersburgu z Zenitem 71:83, zaś porażkę u siebie poniósł Intermarche II. Zielonogórzanie ulegli Sudetom Jelenia Góra 69:74.
Zielonogórzanie w lidze VTB przegrali już po raz piąty, a trzeci z rzędu. Stelmet wprawdzie otworzył mecz dobrze, po lay-upie Michała Sokołowskiego prowadził 14:8, ale kolejne minuty pierwszej kwarty należały już do faworyzowanych gospodarzy, którzy wygrali tę część meczu 21:15, a do przerwy prowadzili różnicą pięciu “oczek”. Zenit odskoczył po zmianie stron, pod koniec trzeciej kwarty przewaga miejscowych sięgnęła 19 punktów. W czwartej odsłonie podopieczni Igora Jovovicia walczyli o odrobienie strat. Te udało się zniwelować ostatecznie do 12 “oczek”. Zenit przewagę miał pod koszem. Z pomalowanego gospodarze zdobyli 12 pkt. więcej niż zielonogórzanie, w szeregach których najskuteczniejszy był Boris Savović, zdobywca 17 punktów i 7 zbiórek.
Przegrali i to po raz ósmy w tym sezonie zawodnicy rezerw Stelmetu. Intermarche II liczył na przełamanie serii siedmiu porażek (wygrana tylko w I kolejce z outsiderem PGE Turowem Zgorzelec), tym bardziej, że mierzył się z drużyną ze środka tabeli. Cały mecz podopiecznych Artura Cielmy był jedną wielką pogonią, która ostatecznie się nie powiodła. Po spotkaniu rozmawialiśmy z trenerem zielonogórzan.
Artur Cielma, trener Intermarche II Zielona Góra: – Chodzi o takie małe sytuacje, w których czasami jakiś bardziej doświadczony zawodnik przeciwnika ucieknie, spóźnimy się z obroną, ten trafi za 3 pkt. Tak, jak to było dzisiaj. Brakuje takich małych rzeczy w obronie, a w ataku wykończenia. Dobrze, że zeszliśmy ze stratami, bo już było niebezpiecznie pod 20 punktów. Ciągle jesteśmy o krok za rywalem.