Chcą uniknąć podobnej sytuacji miejscowi musieli dać z siebie absolutne 100%. Już od początku meczu było widać, że zielonogórzanie przejawiają dużą chęć do walki o zwycięstwo. Pierwsze punkty zdobył Justin Doellman ale kilka chwil później odpowiedział mu Łukasz Koszarek. I podobnie wyglądało pierwsze 10 minut. Gra kosz za kosz i zero odpuszczania. Stelmet prezentował się mocno w obronie i skutecznie w ataku. Bardzo dobry początek zaliczył Christian Eyenga, który trafiał, zbierał i zabierał piłkę rywalom. Kongijczyk wydawał się być zawsze we właściwym miejscu. Zawodnicy z Walencji. Wynik 20-18 dla Stelmetu.
W drugiej kwarcie oba zespoły miały problem ze „wstrzeleniem” się w kosz przeciwnika. Kiedy jednak kolejno trafili Pau Ribas i Olivier Lafayette można było się obawiać, że podopieczni Vladimira Perasovica łapią swój rytm. Wtedy uaktywnił się Kamil Chanas. Nasz rzucający obrońca szybko zdobył 8 punktów i pomógł miejscowym wyjść na prowadzenie. W tej części meczu gra była wyrówna i żadna z drużyn nie mogła zdobyć przewagi. Odrobinę lepiej prezentowali się Hiszpanie ale stelmetowcy grali zespołowo notując 9 asyst. Stan rywalizacji po pierwszych 20 minutach 40-42 dla Walencji.
Druga połowa to już walka na całego z obu stron. Stelmet w trakcie trzeciej kwarty wyszedł na 10 punktowe prowadzenie. Głównie dzięki świetnej grze Aarona Cela (8 punktów w tej części). Im bliżej końca meczu tym bardziej rosły emocje. Hiszpanie nie odpuszczali i dzięki punktom Romaina Sato i Justina Doellmana nie tylko dogonili miejscowych ale wyszli na minimalne prowadzenie. Ostanie minuty kibice zgromadzeni w Hali CRS oglądali na stojąco. Stelmet nie zwalniał tempa. Każdy z zawodników, który pojawiał się na parkiecie wnosił coś do dorobku drużyny. Kiedy Kamil Chanas trafił dwa rzuty osobiste napięcie sięgnęło zenitu. Romain Sato już nie kryty oddał niecelny rzut tym samy Zielonogórzanie odnieśli pierwsze zwycięstwo w tej edycji EuroCup. Tak trzymać Panowie!
Kolejny mecz w ramach europejskich pucharów zaplanowano na 12 lutego. Rywalem Zielonogórzan będzie Uniks Kazań.
Stelmet Zielona Góra – Valencia Basket 82:77 (20:18, 20:24, 24:14, 18:21)
Stelmet: Christian Eyenga 16, Łukasz Koszarek 14, Aaron Cel 12, Kamil Chanas 12, Marcin Sroka 8, Vladimir Dragicevic 8, Craig Brackins 7, Mantas Cesnauskis 3, Adam Hrycaniuk 2.
Valencia: Justin Doellman 19, Romain Sato 16, Rafa Martinez 14, Pau Ribas 9, Oliver Lafayette 9, Juan Jose Triguero 4, Bojan Dubljevic 4, Lubos Barton 2, Sam Van Rossom 0
Autor: Alex Niebrzegowski