Tomasz Herkt, trener zielonogórzan bardziej cieszył się z wygranej niż z gry swojego zespołu – Zagrały dwie drużyny, które wróciły po chorobach – mówił po meczu szkoleniowiec.
– Na pewno o naszej porażce zadecydowała przede wszystkim bardzo słabo zagrana druga kwarta. – twierdził na pomeczowej konferencji prasowej opiekun Sokoła Łańcut, Dariusz Kaszowski.
Co się stało z drużyną Zastalu w czwartej kwarcie? Zielonogórzanie prowadzili już prawie dwudziestoma punktami, ale zwyciężyli ostatecznie tylko ośmioma. – Powinniśmy to łatwiej wygrać – twierdzi Grzegorz Kukiełka, obrońca zielonogórskiej drużyny
– Zastal jest bardzo mocną i zbilansowaną drużyną – mówił po meczu Rafał Glapiński, czołowy gracz ekipy z Łańcuta
Przypomnijmy, że mecz ten pierwotnie miał odbyć się 28 listopada. Jednak wówczas kilku koszykarzy z drużyny Sokoła, podobnie z resztą jak zielonogórzan chorowało. Obrońca ekipy z Łańcuta, Rafał Glapiński spędził nawet tydzień w szpitalu
Kolejny mecz Intrmarche Zastal rozegra w najbliższą sobotę, 12 grudnia. W ramach 14. kolejki I ligi podopieczni trenera Tomasz Herkta zmierzą się we własnej hali z MOSiR-em Krosno.
Autor: Jakub Lesiński