Piłkarski Falubaz niepokonany od sześciu meczów z rzędu, ale dobra passa wisiała na włosku. W sobotę zielonogórzanie zremisowali z Rekordem Bielsko-Biała 1:1 (0:0).
Bramkę na wagę remisu dla zielonogórzan kolejny raz zdobył Jakub Babij, który zdecydował się na przepiękny, jak się po chwili okazało, strzał z ponad 20 metrów już w 90. minucie meczu. Piłka zatrzepotała w siatce i dzięki temu Falubaz uratował punkt w spotkaniu, w którym nie zachwycił. Goście prowadzili od 70. min. po uderzeniu zza pola karnego Marka Sobika. Silnego strzału nie zdołał zatrzymać bramkarz zielonogórzan Łukasz Budzyński. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki, ale zdaniem sędziego liniowego przekroczyła linię bramkową. Niedługo później goście mieli jeszcze dwie stuprocentowe okazje na podwyższenie prowadzenia, których nie wykorzystali.
Zielonogórzanie kontynuują serię meczów bez porażki, ale trener Jarosław Miś miał sporo zastrzeżeń do postawy zespołu. – Zapomnieliśmy, że ze śląskimi zespołami trzeba się po prostu napieprzać!
Jarosław Miś – trener Falubazu Zielona Góra
Zdaniem trenera Jarosława Misia Jakub Babij wyrasta na lidera zespołu. – Stwierdziłem, że w końcu trzeba uderzyć, może znowu wyjdzie strzał życia – przyznał strzelec ważnego gola.
Jakub Babij – Falubaz Zielona Góra
Za tydzień Falubaz zagra na wyjeździe z KS Polkowice.