Zawodnicy zielonogórskiej drużyny mają za sobą ciężkie przeprawy w dalekiej Maladze i nad polskim morzem w Słupsku. W głowach koszykarzy nadal buzuje rozgoryczenie po dotkliwych porażkach, jednak zapowiadają, że w najbliższym spotkaniu dadzą z siebie wszystko.
Włoski rywal budzi respekt, zwłaszcza gdy zerkniemy na dorobek pucharowy. Siedem tytułów mistrza kraju z rzędu i spore doświadczenie w europejskich pucharach stawiają Montepaschi w roli faworyta. Nieco więcej optymizmu w zielonogórskie serca może wstąpić gdy zauważymy, że w tegorocznych rozgrywkach Siena dwukrotnie poległa. W meczu z Galatasarayem Liv Hospital Stambuł 75:84 oraz z Bayernem Monachium 89:79.
Największe obawy w zielonogórskim sztabie trenerskim budzi Daniel Hackett, który według Michailo Uvalina jest jednym z najlepszych rzucających obrońców w Europie. Wiele problemów gospodarzom może przysporzyć również Josh Carter, który świetnie się zna z Vladimirem Dragicevicem.
Z włoską drużyną mieli okazję walczyć już Łukasz Koszarek i Adam Hrycaniuk, którzy w zeszłym sezonie w barwach Asseco Prokomu Gdynia napsuli krwi przeciwnikowi. Czy aktualni reprezentanci Stelmetu przypomną sobie smak zwycięstwa sprzed roku i sprawią niespodziankę w Zielonej Górze? O tym przekonamy się już w piątek (1 listopada) o godzinie 19.00 w hali CRS przy ul. Sulechowskiej.
Autor: Wojciech Góralski