Lechia Zielona Góra w pierwszym meczu w tym roku przed własną publicznością zremisowała z Rekordem Bielsko-Biała 1:1 (0:1). Bramkę na wagę punktu dla gospodarzy zdobył Mateusz Zientarski.
Pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy mocno rozczarowująca, w dodatku z bramką dla gości. Rekord prowadził od 28 minuty, po tym jak rzut karny wykorzystał Tomasz Nowak.
Zielonogórzanie znacznie lepiej zagrali po przerwie. W niej bramkę wyrównującą i jak się później okazało na wagę pierwszego wiosennego punktu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdobył Mateusz Zientarski. To kolejnych z młodych graczy, który wpisuje się dla Lechii na listę strzelców wiosną. Przed tygodniem bramkę strzelił Konrad Sitko, dziś Zientarski, a obaj zostali włączeni do pierwszej drużyny z rezerw w zimowym okresie przygotowawczym
Więcej bramek już nie padło, choć jedni i drudzy mieli jeszcze sytuacje, by zgarnąć komplet punktów. Groźny strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego oddawał jeszcze Przemysław Mycan.
Za tydzień Lechia znów zagra u siebie, tym razem z Piastem Żmigród.