Już dziś inauguracja rozgrywek III ligi. Drugi sezon z rzędu na tym szczeblu rozgrywek spędzi Lechia Zielona Góra. Pierwsze mecze podopieczni Andrzeja Sawickiego rozegrają na boiskach rywali.
Dziś zielonogórzanie jadą do Brzegu na starcie ze Stalą. W ubiegłym roku ze zrozumiałych względów obie ekipy zagrają tylko jesienią i tylko w Zielonej Górze. Lechia wygrała wówczas 3:2 po golach Szymona Kobusińskiego i Łukasza Garguły. Skład rywali zmienił się znacząco, stąd i wiedza o przeciwniku jest niewielka.
Mamy mały pogląd na ten zespół, ponieważ tam doszło do sporych skład, z tego, co wyczytałem jest tam siedmiu nowych zawodników. Jest to dla nas niewiadoma, mamy jeden materiał poglądowy, z jednego sparingu, ale to nie jest miarodajne. Musimy czekać na pierwszą, drugą kolejkę, kluby mają obowiązek umieszczać swoje mecze i wtedy będziemy coś więcej wiedzieć. Przed pierwszą kolejką karty są schowane. To my jesteśmy odkryci, to nas widać, bo te nasze mecze są pokazywane. Dla przeciwnika nie będziemy żadnym zaskoczeniem, jeśli chodzi o sposób grania.
W zespole zielonogórzan jeden znaczący ubytek względem minionych rozgrywek. W klubie nie ma Wojciecha Okińczyca, w którego buty spróbuje wejść Przemysław Mycan, który wraca do zespołu po rocznej przerwie. Strzelał już bramki w okręgowym Pucharze Polski. Zespół ma grać ofensywnie, czyli tak, jak to było w poprzednim sezonie.
Mam apel do zawodników i korzystając z okazji mogę zaapelować, że bez względu na wszystko, z małymi korektami, ale od tej filozofii nie odejdziemy. Uważam, że tego, co graliśmy jesienią nie możemy się wstydzić. Jest też większa frajda grać ofensywnie i dla zawodników, i dla kibiców. Nie będziemy chcieli murować bramki, chyba, że rywal nas do tego zmusi.
Mecz w Brzegu rozpocznie się o 17:00.