Po meczu z Jarotą mieliśmy się cieszyć z pierwszego zwycięstwa zielonogórskich piłkarzy w tym sezonie. Niestety, spotkanie od początku ułożyło się po myśli gości, bowiem po strzale z rzutu karnego Krzysztofa Gościniaka Jarota objęła prowadzenie. Lechici próbowali odpowiadać, ale dobrej okazji nie wykorzystał Michał Kojder. Na szczęście w 39 minucie zawodnik ten umieścił futbolówkę w bramce i nadzieje odżyły.
Druga połowa to lepsza gra przyjezdnych z Jarocina. Pechowcem był Mirosław Topolski, który w pierwszej połowie zagrywał ręką w polu karnym, za co sędzia podyktował “jedenastkę”, a w 63 minucie faulował rywala i arbiter nie miał wątpliwości- druga żółta kartka i Topolski schodzi do szatni. W tym samym momencie technicznym strzałem z rzutu wolnego popisuje się Krzysztof Bartoszak. Cztery minuty później nieporozumienie Karola Harasia i Rafała Dobrolińskiego wykorzystuje Krzysztof Gościniak. Dopełnieniem katastrofalnego występu zielonogórzan to gol Jonasza Jeżewskiego w doliczonym czasie gry.
Lechia przegrywa 1:4 i na pierwsze zwycięstwo trzeba będzie jeszcze poczekać…
Autor: Maciej Juszczak