Fantastycznie spisali się piłkarze III-ligowego Falubazu! Zielonogórzanie w zaległym meczu 24. kolejki pokonali wczoraj Ślęzę Wrocław 2:0. Spotkanie zostało rozegrane na boisku w Oławie.
Bramki dla ekipy Jarosława Misia zdobyli: Michał Chyrek w 65. min. i Przemysław Mycan w 82.
– Terminarz rozgrywek, to mamy trochę jak w Lidze Mistrzów – środa i weekend. Jeśli chodzi o mecz, to w przerwie uprzedzałem zawodników, że jeżeli ograniczymy błędy w środku pola i pod własnym polem karnym, to będzie możliwość wykazania się czy przy stałych fragmentach, czy w sytuacji z gry. Tak się stało. Po akcji, którą rozpoczął Borys z Maćkiem Rybakiem, ten pierwszy dośrodkował do Michała Chyrka i ten zza dalszego słupka lewą nogą umieścił piłkę w przeciwny róg bramki piłkę na 1:0. Ślęza rzuciła się, przydusiła nas. Zrobiliśmy zmianę, wszedł Przemek Mycan i po stałym fragmencie i dośrodkowaniu Kuby Babija na dalszy słupek do Mycana, a ten swoim dużym czołem przyłożył piłkę i ta wpadła za kołnierz bramkarza na dalszy słupek i było 2:0 – opisuje trener Jarosław Miś.
Zielonogórzanie pojechali do Oławy osłabieni brakiem Rafała Ostrowskiego i Alberta Cipiora, ale ubytki zostały skutecznie załatane.
– Ostrowskiego zastępował Bartek Siebert. Zaangażowany w walkę, serce, charakter. Mimo kilku błędów, dał radę na pozycji środkowego obrońcy. Jeżeli jest zero z tyłu, to trzeba przyznać, że Bartek się z tego zadania wywiązał. Alberta Cipiora zastąpił Kacper Koppenhagen, który też w miarę jest zawodnikiem technicznym, pracuje nad aspektami gry defensywnej. Udało się zastąpić swoich kolegów i jako zespół jesteśmy z tego zadowoleni – dodaje szkoleniowiec Falubazu.
W najbliższą niedzielę do Zielonej Góry przyjedzie KS Polkowice. Mecz przy ul. Sulechowskiej o 16:00. Powyżej zobacz, jak cieszyli się piłkarze Falubazu po meczu ze Ślęzą.