Wiadomym jest, że mecze towarzyskie służą ograniu zespołu oraz sprawdzeniu nowych strategii taktycznych. Wiadomym było również, że właśnie temu miało służyć spotkanie ze Słowakami, tym bardzie, że nasza reprezentacja przeszła mała rewolucję kadrowa pod okiem byłego szkoleniowca Górnika Zabrze. Mówiło się o ustabilizowaniu defensywy, stawianiu na młodych, perspektywicznych piłkarzy z krajowego podwórka, utemperowaniu nosów niektórym „gwiazdeczkom”, wreszcie o żelaznej dyscyplinie. Mówiło się w zasadzie o wszystkim, jednak pierwsze odpowiedzi mieliśmy poznać wczoraj. I poznaliśmy przynajmniej dwie. Pierwszy odpowiedział w 32. minucie Juraj Kucka po idealnym podaniu ulubieńca kibiców z Neapolu, Marka Hamsika. Trzeba przyznać, że przy tej akcji ogromne wsparcie zapewnił mu… Grzegorz Krychowiak. Druga odpowiedź padła niespełna siedem minut później, a udzielił jej Robert Mak. I znów Słowacy powinni podziękować naszej defensywie, która z nonszalancją mijała się z piłką. Szkoda tylko Artura Boruca, który ponownie okazał się najlepszym z najgorszych. Sam Boruc jednak meczu nie wygra, nie trzeba być selekcjonerem, żeby to stwierdzić.
Choć od dawna choruję na Polskę, to nasza reprezentacja nie jest jednym z objawów. Nie należę do grona hejterów, którzy po jednym meczu skreślają nowego selekcjonera. Niemniej na usta cisną mi się słowa, które tak wymownie skandowali wczoraj polscy kibice: „Co wy robicie? Polacy, co wy robicie?”. W tym miejscu należy udzielić trzeciej odpowiedzi: robicie to, do czego od dłuższego czasu musimy niestety przywyknąć. Znane powiedzenie, że każda reprezentacja powinna być klasą sama dla siebie, nabiera w tym kontekście nowe, nieco groteskowe znaczenie.
Polska – Słowacja 0:2 (0:2)
0:1 Kucka 32'
0:2 Mak 39'
Polska: Boruc – Olkowski, Jędrzejczyk, Kamiński, Kosznik (87' Marciniak) – Błaszczykowski, Krychowiak (87' Pazdan), Jodłowiec (76' Mączyński), Mierzejewski (67' Brzyski), Sobota (75' Robak) – Lewandowski.
Słowacja: Kozacik – Pekarik, Skrtel, Durica, Hubocan, Pecovsky (89' Sestak), Kucka (92' Salata), Mak (63' Duris), Hamsik (85' Cisovsky), Stoch (75' Svento), Nemec (63' Bakos).
żółte kartki: Skrtel, Hamsik, Pekarik.
sędzia: Marco Borg (Malta).
Poniżej skrót meczu dla wytrwałych.
Autor: Damian Łobacz