Obie ekipy w tym sezonie grają w kratkę. Jeśli weźmiemy pod uwagę dzisiejsze starcie, to gospodarze mają na koncie 2 zwycięstwa i 2 porażki, goście natomiast dwukrotnie schodzili z parkietu pokonani i tylko raz zdobyli 2 punkty. Na rozgrzewce u jednych i drugich było widać skupienie, bowiem żadna z drużyn nie chciała zaznać porażki.
Spotkanie dobrze zaczęli zielonogórzanie. Od początku ruszyli na przeciwnika, zdobywając przewagę mentalną już w pierwszych minutach meczu. Dostępu do bramki „Szczypiorniaka” bronił niezawodny dzisiaj Wojtek Grzegorczyk. Na parkiecie dominowali gospodarze, grając bardzo skutecznie. Większość czasu konstruowali ataki pod bramką Świebodzina. Im dłużej trwało to spotkanie, tym było więcej emocji. Goście po słabym początku, nabierali wiatru w żagle, jednak wciąż nie byli w stanie zbliżyć się do Zielonej Góry. Najbliżej remisu rywale byli, gdy na tablicy wyników widniał rezultat 8:6. Wtedy też tempo spotkania zaczęło wzrastać, ale chwilę potem „Szczypiorniak” zdobył kolejne punkty wygrywając w 25 minucie spotkanie aż 13:6. Mimo to szczypiorniści z „Grodu Jezusa” nie zrażali się tym coraz częściej goszcząc na połowie zielonogórzan. Oni jednak potrafili utrzymać przewagę do końca wygrywając pierwszą połowę 18:10.
Drugą część meczu zaczęli goście, zdobywając pierwszą bramkę chwilę po rozpoczęciu. Coraz więcej goli UKS trafiał poprzez rzuty karne wykonywane przez Mateusza Dropińskiego. W dalszym ciągu jednak zielonogórzanie mieli przewagę nad gośćmi, którzy niestrudzenie próbowali gonić wynik. Dużo bramek zdobywali dzisiaj z prawego skrzydła, które było ich atutem. Wraz ze zbliżającym się końcem, gra stawała się coraz brutalniejsza. Małego urazu dostał zawodnika UKS-u Damian Nadstoga, sfaulowany przez Jarosława Sochę. Na szczęście nie była to poważna kontuzja i Damian powrócił szybko na parkiet. Pod koniec spotkania goście nadal wierzyli w zwycięstwo. Byli wtedy niezwykle zmotywowani, ale mimo wszystko to zielonogórzanie zeszli z parkietu w glorii chwały, zdobywając 2 cenne punkty. Po niezwykle emocjonującym meczu młodzież z Zielonej Góry wskoczyła na pozycję wicelidera. Ostateczny wynik to 35:25.
Trudno było ocenić szansę obu ekip, gdyż na razie ich postawa w lidze nie zachwycała. Zwycięstwo w tak ważnym dla układu tabeli spotkaniu na pewno zadowala tych 60 kibiców, którzy pojawili się dzisiaj w hali przy ulicy Prof. Szafrana.
UKS Szczypiorniak Zielona Góra vs. TS Zew Świebodzin 38:25 (18:10)
Marek Książkiewicz – trener UKS
Mateusz Dropiński – zawodnik UKS
Autor: Krystian Machalica