WAŻNEZIELONA GÓRA:ŻUŻEL:

Falubaz przegrywa, ale wywozi bonus!

Było już dziesięć punktów straty, ale NovyHotel Falubaz zdołał sporo odrobić i choć przegrał 43:47 z Zooleszczem GKM-em, to jednak wywiózł z Grudziądza punkt bonusowy!

Zaczęło się od wygranej gospodarzy 4:2. W premierowym wyścigu pierwszy łuk lepiej rozegrali gospodarze. Max Fricke wysforował się na czoło i pierwszego miejsca nie oddał, ale jeszcze na drugim łuku pierwszego okrążenia drugą pozycję odbił Jarosław Hampel, który wyprzedził Jaimona Lidseya. Australijczyka nie był w stanie dogonić Rasmus Jensen.

W pierwszym podejściu do drugiego biegu upadł na pierwszym łuku Kevin Małkiewicz. Sędzia dopatrzył się winy grudziądzanina i w powtórce go zabrakło. W trzyosobowej stawce pewnie triumfował Kacper Łobodziński.

Pierwsze indywidualne zwycięstwo dla zielonogórzan nieoczekiwanie przywiózł Jan Kvech. Czech świetnie wyszedł z czwartego pola w trzecim biegu, a na prowadzenie wysforował się udanym atakiem na drugim łuku pierwszego okrążenia, gdy wyprzedził Kacpra Pludrę. Nieoczekiwanie ostatni w tym biegu finiszował Piotr Pawlicki, który próbował gonić Vadima Tarasienkę.

Po pierwszej serii gospodarze prowadzili 14:10. Czwarty bieg też potwierdził, że świetne jest czwarte pole. Michael Jepsen Jensen też świetnie „zabrał się” z tego pola i nie dał szans rywalom. Drugi był Przemysław Pawlicki, który musiał uważać na Łobodzińskiego, a czwarty Krzysztof Sadurski.

W wyścigu szóstym wydawało się, że Falubaz wreszcie odniesie podwójne zwycięstwo. Ze startu najlepiej wyszli Jan Kvech i Jarosław Hampel, ale „Mały” na defektującym motocyklu słabł z każdym okrążeniem, na kresce wyprzedził go nawet Małkiewicz i zamiast 5:1 bieg skończył się wynikiem 3:3.

Na pierwszy drużynowy triumf zielonogórzanom przyszło więc czekać do ósmego biegu. Świetnie ze startu wyszli Przemysław Pawlicki i Jarosław Hampel. Starszy z braci mocno pomagał liderowi Falubazu, by dowieźć dublet do mety. Zielonogórzan ścigał do końca Tarasienko, jednak bezskutecznie. Po tym biegu Falubaz zniwelował straty z 10 do 6 „oczek”, było 27:21 dla gospodarzy.

Po dziesięciu biegach było do odrobienia 8 punktów. Zielonogórzanie przegrali podwójnie bieg dziewiąty, ale w dziesiątym przypomniał o sobie Piotr Pawlicki, który stoczył zwycięski pojedynek z Lidseyem o 3 punkty, a dobrą jazdę zaprezentował też Sadurski, który przyjechał trzeci. Falubaz wygrał więc 4:2 i po trzech seriach przegrywał 26:34.

Kolejne dwa „oczka” zielonogórzanie odrobili w biegu jedenastym. Ze startu najlepiej wyszli Hampel i Przemysław Pawlicki, ale starszego z braci na wejściu w pierwszy łuk drugiego okrążenia wyprzedził Fricke. Hampela już nie zdołał dogonić i Falubaz wygrał 4:2, przegrywając 30:36.

Taka też przewaga GKM-u była przed biegami nominowanymi. Falubaz wygrał 4:2 wyścig dwunasty, ale gospodarze odpowiedzieli tym samym w biegu trzynastym. Dwa oblicza pokazał Piotr Pawlicki. Najpierw w dwunastym triumfował, „holując” Sadurskiego, który na „kresce” przegrał drugą lokatę z Małkiewiczem, a następnie w trzynastym przyjechał do mety na czwartym miejscu.

Przed biegami nominowanymi był więc remis w dwumeczu. Czternastą odsłonę świetnie rozegrali bracia Pawliccy. Na wyjściu z drugiego łuku pierwszego okrążenia Przemysław dołączył do Piotra i zielonogórzanie pomknęli po dublet. GKM prowadził przed ostatnim wyścigiem 43:41.

Ostatni wyścig świetnym startem otworzył Przemysław Pawlicki, który założył Maksa Fricke. Początkowo przed Jepsenem Jensenem jechał na trzecim miejscu Hampel, ale Duńczyk wyprzedził „Małego”, a w trakcie wyścigu udany atak na starszego z braci przeprowadził lider GKM-u. Gospodarze wygrali 4:2, a cały mecz zakończył się wynikiem 47:43.

Oznacza to, że w dwumeczu lepszą drużyną był Falubaz. W kwietniu w Zielonej Górze gospodarze wygrali 48:42, a zatem z Grudziądza wywieźli punkt bonusowy.

Najwięcej punktów dla zielonogórzan, 12 z bonusem w sześciu startach zdobył starszy z braci Pawlickich, zaś dla gospodarzy Max Fricke 12+2 w pięciu startach.

Więcej o meczu w poniedziałkowym magazynie W69 na 96FM o 11:15.

Zobacz więcej
Back to top button
0:00
0:00