Tak, jak już informowaliśmy w szeregi żółto-biało-zielonych wstępują Nicki Pedersen i Martin Vaculik. Dla pierwszego to powrót do Zielonej Góry. Po raz ostatni Duńczyk ścigał się tu 13 lat temu. Słowak przemieścił się wewnątrz województwa, przywędrował tu ze Stali Gorzów.
28-letni Vaculik na konferencji prasowej przyznał, że to nie on, a pracodawca na północy regionu zrezygnował z jego usług. Słowak tłumaczył kulisy odejścia, ale zdradzał też powody przyjścia do Zielonej Góry oraz skojarzenia związane z Falubazem.
Vaculik parafował dwuletnią umowę, na tyle czasu obowiązywać będzie również nowy kontrakt Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk był jednym z liderów Falubazu w minionym sezonie.
Choć skład zielonogórzan w formacji seniorskiej wydaje się być piekielnie silny, mistrzowskie deklaracje nie padają. Celem dla Falubazu są play-offy.
Prezes oznajmił też, że w klubie pozostaje Adam Skórnicki, a deklaracje o budowie silnego Falubazu podtrzymały też władze Zielonej Góry. Wiceprezydent Dariusz Lesicki zdradził, że miasto chce zostać udziałowcem klubu i tym samym podwyższyć jego kapitał.
Być może w tym tygodniu klub oznajmi jeszcze wzmocnienie formacji juniorskiej.