Długo czekaliśmy na informacje dotyczące budowy ważnych elementów stadionu żużlowego, ale w końcu takie się pojawiły. Obserwując plac budowy czy może bardziej plac rozbiórki, w który zamienił się zielonogórski obiekt można było odnieść wrażenie, że prace stanęły w miejscu. Nic bardziej mylnego bo wszystkie obowiązki dotyczące realizacji projektu musieli na nieco wydłużony czas przejąć architekci. Wszystko wskazuje na to, że spisali się na medal i prace już te budowlane, fizyczne będą przebiegały bez przeszkód, a co najważniejsze według ustalonego planu.
O przebiegu rozmów, ustaleniach i wytycznych wykonawcy więcej może powiedzieć dyrektor MOSiR – u Robert Jagiełłowicz.
Robert Jagiełowicz nie widzi powodów do paniki.
Na pokrytym białym puchem stadionie uwidocznili się odziani w jaskrawe kamizelki pracownicy budowy co z pewnością dodało otuchy stałym obserwatorom postępów budowy przy W69. Do zakończenia pierwszego etapu projektu czyli oddania toru do dyspozycji żużlowcom zostalo dokładnie 25 dni (wliczając dzisiejszy) gdyby jednak pojawiły się niespodziewane komplikacje termin ten zostanie wydłużony maksymalnie do 20. marca. Wytyczne choć wydają się nieco elastyczne, zostały ściśle określone po to aby zawodnicy mogli rozpocząć treningi na motorach. Ważną sprawą jest też dotrzymanie warunków organizacji imprezy masowej jaką będzie pierwszy mecz sezonu 2013 zaplanowany na 21. kwietnia.
Marek Jankowski jest zadowolony ze współpracy z wykonawcą projektu.
Wieżyczka sędziowska oraz trybuny przy prostej startowej zostaną złożone z produkowanych prefabrykatów, które przyjadą do Winnego Grodu na początku kolejnego miesiąca. Ze strony Jarosława Wykurza, przedstawiciela Sport Halls, usłyszeliśmy zapewnienie o realizacji projektów w wyznaczonym czasie, a więc do 31. lipca oraz opis zaplanowanych prac.
Jarosław Wykurz zapewnia, że Sport Halls dotrzyma wszelkich terminów
Autor: Jan Ratajczak