Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze musi zwrócić ponad 9 mln złotych do Narodowego Funduszu Zdrowia. Chodzi o pieniądze, które według wcześniejszych zapewnień miały być tarczą antykryzysową. Teraz natomiast placówka dowiedziała się, że były to tak zwane zaliczki.
Co to oznacza w praktyce dla lecznicy oraz jej pacjentów? Mówi Jarosław Sieracki, wiceprezes zarządu do spraw finansowych Szpitala Uniwersyteckiego.
Prezes szpitala uniwersyteckiego, Marek Działoszyński przypomina, że pieniądze od NFZ zostały wydane między innymi na środki ochrony osobistej personelu medycznego na oddziałach covidowych czy też wypłacenia im nadgodzin. Działoszyński nie kryje wzburzenia.
Dodajmy, że decyzja o konieczności zwrotu pieniędzy dotarła do Szpitala Uniwersyteckiego 10 marca. Pomimo podjętych negocjacji i propozycji polubownego rozwiązania sprawy NFZ tylko do teraz potrącił z nadwykonań ponad 6 mln złotych. Pomimo, że jak zapewnia szpital – ostateczny termin spłaty to 31 grudnia przyszłego roku.