Zgoda czy wciąż polityczny pat? Takie pytanie być może zadają sobie obserwatorzy lubuskiej sceny politycznej. Po ostatniej sesji sejmiku województwa radni przegłosowali część autopoprawek do budżetu. Czy to znaczy, że koalicja i opozycja mówią jednym głosem?
Sprawdzamy dziś zdania polityków. Jacek Budziński, miejski radny Prawa i Sprawiedliwości, jest zdania, że “języczkiem u wagi” jeśli chodzi o przyszłość zarządu jest dziś PSL. Poza tym Budziński twierdzi, że czas marszałek Elżbiety Polak już się zakończył:
Wszystko w mojej ocenie zależy od decyzji Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ta koalicja utraciła większość, a marszałek Elżbieta Polak najlepsze lata ma już za sobą. Dojrzała już sytuacja do tego, by zrekonstruować zarząd województwa.
Sebastian Ciemnoczołowski, radny wojewódzki z ramienia Koalicji Obywatelskiej, twierdzi, że ostatnie prawie jednomyślne głosowanie nad budżetem to dobry znak.
To nie był jednorazowy ruch, podczas najbliższej sesji także przyjmiemy kolejne zmiany w budżecie. I wciąż będziemy rozmawiać dalej. Do tanga trzeba dwojga, więc myślę, że opozycja i Samorządowe Lubuskie celowo przestaną blokować pracę sejmiku.
Dodajmy, że najbliższa sesja sejmiku w najbliższy poniedziałek o 11.