Zdaniem Marciniaka, uczelnie – w większym niż dotąd stopniu – powinny decydować o tym, jakie będą ich programy kształcenia. “Nie da rady dobrze nauczyć zróżnicowanej masy studentów za pomocą sztywnego procesu kształcenia, zdefiniowanego na poziomie ministerstwa. Trzeba od tego odejść i oddać ten proces uczelniom” – uznał.
Jak podkreślił, poszerzanie autonomii uczelni musi iść w parze z wypracowaniem mechanizmów oceny efektów kształcenia. “Punkt uwagi musi zostać przeniesiony z procesu kształcenia na jego efekty” – mówił Marciniak, zaznaczając, że ten zamysł jest zbieżny z kierunkami zmian proponowanymi przez UE.
Zwrócił uwagę, że Polska, zgodnie z zaleceniem Parlamentu Europejskiego, będzie musiała do końca 2012 r. przyjąć Krajowe Ramy Kwalifikacji (KRK), które umożliwią budowanie elastycznych ścieżek kształcenia i likwidację centralnej listy kierunków studiów. “KRK dotyczy generalnie troski o to, żeby wiedza, którą szkoła czy uczelnia obiecuje przekazać uczniom, była realnie przekazywana tzn. żeby podstawowym elementem oceny działalności szkoły czy uczelni było realizowanie założonych efektów kształcenia” – tłumaczył Marciniak.
W dyskusji posłowie wszystkich ugrupowań politycznych zwrócili przede wszystkim uwagę na pilną potrzebę związania procesu kształcenia z potrzebami polskiej gospodarki.
Zdaniem posłanki PO Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, w Polsce istnieje znaczna różnica między zainteresowaniem studentów i ich wyborami kierunków studiów a potrzebami nowoczesnej gospodarki. “Ten rozziew stanowi zagrożenie dla państwa i dla rozwoju państwa” – podkreśliła posłanka PO. Z jej zdaniem zgodził się m.in. poseł Lewicy Tadeusz Iwiński, który podkreślił, że “przyszłość Polski tak naprawdę zależy od dwóch rzeczy: poziomu gospodarki i od poziomu edukacji, nauki i postępu technicznego”.
Z kolei zdaniem posłów PiS reforma szkolnictwa wyższego powinna iść w parze z zachętami do nauki przedmiotów ścisłych kierowanymi do uczniów szkół średnich. “Zgodnie z nową podstawą programową (podstawa ta weszła w życie 1 września 2009 r.) uczeń po pierwszej klasie liceum, który nie będzie czuł potrzeby uczenia się fizyki lub chemii, będzie miał przedmiot przyrodę” – powiedziała posłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. Jej zdaniem, uczeń nie będzie więc miał szansy na zainteresowanie się przedmiotami ścisłymi, co spowoduje, że coraz mniej chętnych maturzystów podejmie studia na kierunkach ścisłych.
W swoim wystąpieniu posłanka PiS zwróciła także uwagę na problem 50-proc. ulg na przejazdy PKP i PKS dla studentów, a także na proponowane w reformie wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek studiów.
Według Marciniaka, poprawie relacji między nauką a przemysłem służy zainicjowany w 2008 r. resortowy program dofinansowania kierunków studiów, które są kluczowe dla gospodarczego rozwoju Polski. Wśród nich są takie kierunki jak: informatyka, budownictwo, biotechnologia, fizyka, chemia, matematyka czy ochrona środowiska.
“W nadchodzącym roku akademickim na ten cel przeznaczamy środki rzędu 210 mln zł” – poinformował Marciniak. Jego zdaniem, efekty programu tzw. kierunków zamawianych, który przewiduje m.in. wysokie motywacyjne stypendia dla najlepszych studentów, są widoczne w obserwowanym przez ministerstwo w ostatnich latach wzroście liczby kandydatów na studia politechniczne.
Autor: Źródło: PAP – Nauka w Polsce