Do sytuacji doszło dziś(31.01) po godzinie 14. Młody student biegł na dworzec w Zielonej Górze, aby zdążyć na odjazd autobusu z godziny 14:20 w kierunku Świebodzina. Kiedy dobiegał do stanowiska nr 1, kierowca zamknął drzwi i zaczął odjeżdżać. Pasażer domagał się aby ten wpuścił go do autobusu. Prowadzący pojazd jedynie rozłożył ręce, wskazał palcem na zegarek i odjechał. Student dla pewności obejrzał się za siebie i zobaczył na zegarze godzinę 14:19.
– To zupełne chamstwo. Człowiek biegnie przez pół miasta aby zdążyć na autobus do domu, a bezczelny kierowca odjeżdża przed czasem – żalił się rozgoryczony pasażer. – W końcu to ja jestem jego klientem. Przykro, że większość kierowców jest naprawdę bardzo miłych i uprzejmych, a ostatecznie to właśnie takie wredne zachowanie zapadają nam w pamięci – dodał nasz czytelnik.
Można zrozumieć sytuację, w której autobus się spóźnia, ewentualnie przyjeżdża o złej porze na przystanek pośredni. Jednak sytuacja, w której kierowca odjeżdża z dworca głównego przed czasem jest niedopuszczalna.
Student słusznie złożył skargę na kierowcę. Jednak czy to przyniesie jakiś skutek? Czy Wam również zdarzyły się podobne sytuacje? Piszcie w komentarzach.
Autor: Radio Index