(…) Nasze swieto.Tradycyjna sadoma i gomora. Rok temu fani hh machali rekoma z Ostrym, kolorowi z Jamajki tez mogli pobawic sie przy swoich wesolych rytmach, Niebo-rock, wielki cycek zadowalajacy wszytkich (pokłon).
Jeśli punk’s death, to organizatorzy do tego doprowadzą.
To, ze nie widac irokezow, nie znaczy ze nie ma w ZG studentow sluchajacych prostych brzmien. Na Bachanaliach nie ma nic z zwiazenego z prostym graniem. Pamietam jak gral KULT, to bylo cos, nie bylam jescze studentką, ale jarałam sie jak nigdy. Nie wymagamy, aby sie to powtorzylo (aczkolwiek..), jesli o scene punkowa chodzi,jest wiele niesamowitych kapel, ktorych slucha ich masa (nie szara) i sa godne uwagi.Nie chodzi o te dokladnie, chociaz, bez przesady, to nie jest szczyt nie do zdobycia. Cos w deseń Bachor, Sunx, Anti dread,defekt mozgu,Contra Boys, All Bandits,Zabki ?
Lumpex! Niech to bedzie nawet nieznana kapela, abysmy tylko nie musieli sie zadowolic tylko kolesiem z krokiem w kolanach, rastafamańskimi rytmami, czy lejdi pank, ktore gosci w ZG juz X raz, bo to swieto strazaka, czy cos innego. Blagam, niech nas nie zaskoczy bachanaliowa scena punkowa z zespolami typu farbeni czy inny szajs, ktorzy nie rozumiem dlaczego trafiają na półkę razem z prawidziwym street punkiem. Szkoda byloby znow się zawieść.
Jeśli znow obejdzie się bez muzyki ulicy, to w sumie trudno. Zrobimy to co zwykle. Wypijemy jeszcze raz, a potem znów nadejdzie chuligański czas.
Autor: ruda