Architektura to coś więcej niż rygorystyczne schematy. W swej istocie może poruszać i wywoływać różnorodne emocje – taki właśnie cel przyświecał konkursowi „Emocje w architekturze” organizowanemu przez Instytut Architektury i Urbanistyki Uniwersytetu Zielonogórskiego.
O konkursie opowiada mgr inż. arch. Mirosław Strzelecki, pomysłodawca przedsięwzięcia.
Konkurs został wymyślony jako odskocznia od tego, co robimy tu na co dzień – czyli od nauki projektowania architektury. To projketowanie jest pod rygorem wymagań dydaktycznych, więc chciałem żeby studenci mieli okazję do wolnej twórczości. A architektura to emocje.
W tegorocznej edycji wzięli udział studenci nie tylko z Uniwersytetu Zielonogórskiego, lecz także z Ukrainy i Turcji. Jury wyłoniło zwycięzców spośród kilkunastu nadesłanych prac.
Ja zwracałam uwagę na kompozycję całego arkusza, na to co autorzy chcieli przekazać i co ja odczułam patrząc na tą pracę. Prace były różne, na różnych poziomach. Każdy z członków jury kierował się swoimi preferencjami przy ocenie wizualizacji.
Mówiła prof. Marta Skiba, dyrektor Instytutu Architektury i Urbanistyki UZ. Wystawę pokonkursową, prezentującą wszystkie zgłoszone wizualizacje, można obejrzeć na drugim piętrze budynku A-8.