„Doom Days” – trzeci album Bastille – to płyta pełna nadziei na trudne czasy. Dan Smith, Kyle Simmons, Will Farquarson i Chris „Woody” Wood stworzyli album wspólnie z producentem Markiem Crewem. Nominowany do Grammy kwartet jeszcze nigdy nie nagrał tak szczerego albumu. Poprzednik „Doom Days”, „Wild World”, konfrontował świat i poczynania jego najmocniejszych liderów.
Nowy album Bastille został nagrany w 2018 w należącym do zespołu studiu „One Eyed Jacks”. „Doom Days” pokazuje inną optykę – zachęca, by na chwilę wyłączyć się i uciec od otaczającej nas apokalipsy. Może zadziać się to w różnej formie, np. poprzez głośne śpiewanie na tylnym siedzeniu taksówki w trakcie nocnego powrotu do domu („Quarter Past Midnight”), spędzanie bardzo miłego czasu w towarzystwie najbliższych przyjaciół („4AM”), przygodne znajomości („Another Place”) lub tęsknotę za tą jedną wyjątkową osobą („Those Nights”).
Na nowym wydawnictwie Bastille usłyszymy o rozkoszach złych decyzji („Bad Decisions”), dyskusjach o końcu świata w momencie, w którym chcesz się po prostu dobrze bawić („Million Pieces”), jak również doświadczymy konfrontacji ze współczesnymi lękami, takimi jak uzależnienie od telefonu, pornografii, fake newsy czy zaprzeczanie zmianom klimatycznym (tytułowe i bezkompromisowe „Doom Days”).
Bastille na trzecim albumie prezentują najbardziej prowokujące, życiowe i bezkompromisowe teksty w dotychczasowej karierze. Zespół zanurza się w lękach całego świata, jak również dotyka problemów na intymnym poziomie. Wielokrotnie podczas odsłuchu „Doom Days” usłyszymy o rzeczach, z którymi możemy się utożsamić.
Brytyjski kwartet wypracował unikatowe, filmowe brzmienie, które sprawia, że nawet popowy kawałek może poruszać istotne tematy. Bastille na całym świecie sprzedało ponad 8 mln egzemplarzy albumów, a liczba streamów ich katalogu przekracza 6,5 miliarda. Grupa cały czas znajduje się w Top 40 najpopularniejszych artystów Spotify. Poprzednie albumy Bastille debiutowały na pierwszym miejscu list przebojów w Wielkiej Brtyanii oraz w top 10 w Stanach Zjednoczonych. Niedawny singiel „Happy” (platyna w UK), spędził pół roku w top 10 US Hot 100.
Podobnie jak w przypadku poprzednich albumów, Bastille nie przejmują się etykietami gatunkowymi i na „Doom Days” wciąż eksperymentują z brzmieniem. Nowy album kipi pomysłami i świeżą energią. Usłyszymy na nim nawet gospel, house czy R&B. „Million Pieces” czy „Nocturnal Creatures” odwołują się do popularnych w latach 90. brzmieniach breakbeat i UK garage. Inteligentne nawiązania do popkultury sprawiają, że na „Doom Days” znajdziemy wiele smaczków i ukrytych skarbów.
„Doom Days” to celebracja prawdziwych więzi między ludźmi oraz zachęta do przeżywania chwil radości. Album rozpoczyna się w trakcie nocnej podróży taksówką po mieście, a kończy na podłodze w kuchni w towarzystwie euforycznego singla „Joy”. Kawałek odgania demony kaca spowodowanego życiem za sprawą jednego telefonu od wyjątkowej osoby. – Ten przebłysk nadziei na końcu albumu mówi wszystko. Nawet najmniejszy serdeczny gest od drugiej osoby może rozjaśnić nasze życie – tłumaczy Dan Smith.
Przy okazji ogłoszenia premiery albumu, Bastille ogłosiło 9 kameralnych koncertów w Wielkiej Brytanii w niewielkich salach koncertowych oraz w miastach, które zwykle nie trafiają na rozpiskę trasy: Coventry, Carlisle, Aberdeen, Bradford, Grimsby, Llandudno, Torquay, Portsmouth oraz Margate. Występy odbędą się na przełomie listopada i grudnia 2019.