– Najważniejsze jest to, żeby ta drużyna dotrwała do końca sezonu i żeby sportowo utrzymała się w ekstraklasie – mówi Konrad Witrylak z Urzędu Miasta Zielona Góra zaangażowany w ratowanie koszykarskiego Zastalu.
Zarówno urząd miasta, jak i urząd marszałkowski zapewniają o zgodnej współpracy mającej na celu wyprowadzenie zadłużonego klubu na prostą, przy jednoczesnej walce o pozostanie w Orlen Basket Lidze. W tym celu klub musi się wzmocnić, a żeby to uczynić musi spłacić trzy tzw. „bany”, które skutkują zakazem transferów spoza Orlen Basket Ligi.
Konrad Witrylak podobnie, jak w porannej Rozmowie na 96 FM Sławomir Kotylak, działający w tej samej sprawie z upoważnienia urzędu marszałkowskiego mówił, że udało się pozyskać wsparcie od trzech przedsiębiorców na spłacenie tych zobowiązań, ale działanie na rynku transferowym, z uwagi na reputację klubu jest trudne.
Teraz zatem trwa walka o stworzenie warunków do skutecznej rywalizacji o utrzymanie, a po pierwszym „sportowym” uporządkowaniu mają wrócić pytania o model funkcjonowania klubu pod opieką dwóch urzędów.
Przedstawiciele obu urzędów spotkali się z drużyną w minioną sobotę na treningu.
Najbliższy mecz Zastal zagra już w środę, w ramach ligi ENBL. Przeciwnikiem będzie estoński zespół Keila Coolbet. Mecz w hali CRS o 18:30.