Mecz rozpoczął się dosyć leniwie, po pięciu minutach było 6:4 dla Stelmetu, na trybunach mimo dużej ilości kibiców było cicho i spokojnie – czyżby melancholia po andrzejkach? A na poważnie obie ekipy miały duży problem ze skutecznością oraz z zakończeniem akcji, których spora część kończyła się błędem 24 sekund. Ostatecznie kwarta zakończyła się wynikiem 14:11 dla przyjezdnych.
Druga częśc meczu to coraz śmielsze poczynania Czarnych, którzy w pewnym momencie prowadzili nawet 9 punktami. Dopiero wtedy trener Saso Filipowsky zaczął reagować na słabą gre swoich podopiecznych. Na boisku ponownie pojawił się Hrycaniuk i Zamojski. Jednak goście nie poddawali się i w 15 minucie prowadzili 29:19. Stelmet zmniejszył jednak straty i do szatni schodził z wynikiem 35:34
Trzecia kwarta rozpoczęła się walką punt za punkt. W 25 minucie mieliśmy remis po 45, a Adam Hrycaniuk miał już 16 punktów na koncie i był najskuteczniejszym strzelcem Stelmetu. Jednak jego drużyna nie mogła znaleźć sposobu na Czarnych i przed czwartą kwartą przegrywali 55:59.
W ostatniej kwarcie mimo wyniku na styku dalej było cicho i spokojnie, można było odnieść wrażenie, że zawodnicy dostosowali się do tej atmosfery. Walka kosz za kosz mogła jednak źle się skończyć dla gospodarzy. W 35 minucie Stelmet wrócił na prowadzenie 65:63, po którym trener gości wziął czas. Efekt? Bojowo nastawienie zielonogórzan. Łukasz Koszarek dwoma celnymi trójkami pod rząd znacząco poprawił sytuacje gospodarzy. Następną ważną trójkę zaaplikował Aaron Cel i miejscowi byli już bardzo blisko wygranej. Ostatecznie z każdą sekundą Stelmet miał większą przewagę i wygrał 79:70.
Stelmet Zielona Góra – Energa Czarni Słupsk 79-70 (11-14, 24-20, 20-25, 24-11)
Stelmet: Adam Hrycaniuk 18, 6 zbiórek, 2 przechwyty, Łukasz Koszarek 16, 5 asyst, Quinton Hosley 14, 9 zbiórek, Przemek Zamojski 9, 5 asyst, Aaron Cel 7, Chevon Troutman 6, Steve Burtt 5, Kamil Chanas 2, Daniel Johnson 2, Maciej Kucharek 0.
Energa Czarni: Kacper Borowski 16, Bojan Trajkovski 13, William Franklin 9, Karol Gruszecki 8, 5 zbiórek, Kyle Shiloh 8, 5 asyst, Tomasz Śnieg 8, Callistus Eziukwu 5, 6 zbiórek, Łukasz Seweryn 3, Jarosław Mokros 0, Michał Nowakowski 0.
Autor: Łukasz Ostrowski