Pierwsza kwarta rozpoczęła się od… czekania. Pierwszy punkt gospodarzy padł dopiero po dwóch i pół minuty. Stelmet dobrze bronił, jednak kosz gości nie przyjmował piłek aplikowanych przez gospodarzy. Pod koniec kwarty nasi zaczęli trafiać za trzy i jakoś niespecjalnie pchali się pod kosz, a szukali szans na punkty z dystansu. 18:15 dla gospodarzy, tyle widniało na tablicy po pierwszej kwarcie.
W drugiej Stelmet nie miał za bardzo jak uciec gościom, którzy całkiem solidnie bronili pod swoim koszem. Po trzynastu minutach najlepszym strzelcem miejscowych był Łukasz Koszarek z 8 punktami. Czas mijał, a punktów nie przybywało jednym i drugim. Po 20 minutach było 32:28 dla Stelmetu.
Po zmianie stron beniaminek dalej stawiał się dzielnie, schodząc nawet na trzy punty straty w dwudziestej czwartej minucie. Jednak dwie akcje później Stelmet odskoczył na bezpieczniejsze osiem oczek przewagi. W tym momencie gospodarze włączyli wyższy bieg i coraz bardziej uciekali gościom z Kutna. 50:37 dawało względny spokój przed ostatnią kwartą.
Wynik tego meczu mógłby być być nieco wyższy gdyby nie kiepska skuteczność miejscowych, którzy po trzech kwartach trafili 13 z 38 rzutów, co daje 34% skuteczności. W ostatnich minutach Stelmet spokojnie wdrażał swoją grę coraz dalej odskakując rywalowi. Gospodarze pod koniec trochę jakby zwolnili dając beniaminkowi nadrobić kilka oczek. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 69:61.
Stelmet Zielona Góra – Polfarmex Kutno 69-61 (18-15, 14-13, 18-9, 19-24)
Stelmet: Quinton Hosley 21, 5 zbiórek, 2 przechwyty, Przemek Zamojski 16, 2 bloki, Chevon Troutman 13, Łukasz Koszarek 10, 7 asyst, Aaron Cel 4, 9 zbiórek, 3 przechwyty, Adam Hrycaniuk 2, 5 zbiórek, Daniel Johnson 2, Kamil Zywert 1, Kamil Chanas 0, Maciej Kucharek 0.
Polfarmex: Kwamain Mitchell 19, Kevin Johnson 12, 14 zbiórek, Bartłomiej Wołoszyn 9, Patrik Auda 7, Marcin Malczyk 6, Jacek Jarecki 5, Jakub Dłuski 3, Mateusz Bartosz 0, Michal Batka 0, Grzegorz Grochowski 0, Krzysztof Jakóbczyk 0, January Sobczak 0.
Autor: Łukasz Ostrowski