Finał rozpoczął się dla podopiecznych Vicente del Bosque koszmarnie. Już w drugiej minucie Fred pokonał Ikera Cassilasa, dając prowadzenie Canarinhos. Na uwagę zasługuje sposób zdobycia tej bramki – coś, co praktycznie nie miało prawa przeistoczyć się w gola, chwilę później uradowało kibiców gospodarzy, tłumnie zgromadzonych na Maracanie.
Dalsza część pierwszej połowy to absolutna dominacja Brazylijczyków. Hiszpanie gubili się w rozgrywaniu piłki oraz razili niecelnością podań, nie mając praktycznie żadnego pomysłu na grę. Brazylia sumiennie z tego korzystała, raz za razem okupując bramkę strzeżoną przez Casillasa. Koszmar powrócił w 44. minucie, gdy do siatki trafił nie kto inny, jak Neymar.
Druga połowa również rozpoczęła się od błyskawicznej akcji Canarinhos. W 47. minucie Hiszpanów dobił świetnie suponowany podczas całego turnieju Fred. Wydawało się, że losy spotkania sę już rozstrzygnięte. Szansę na honorowego gola zmarnował w 55. minucie Sergio Ramos, przestrzelając rzut karny. Ostatecznym przejawem bezradności Hiszpanów była sytuacja z 68. minuty, gdy Pique sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Neymara. Obrońca Barcelony, który nie mógł sobie poradzić z szybszym Brazylijczykiem, podciął rywala i słusznie został ukarany czerwoną kartką.
Brazylia zasłużenie wygrała z Mistrzami Świata i Europy, prezentując znakomitą formę przed zbliżającym się mundialem.
W meczu o trzecie miejsce Urugwaj zmierzył się z Włochami. Ostatecznie po dramatycznym meczu Azzuri zwyciężyli po rzutach karnych 3:2. W podstawowym czasie gry piłkarze obu reprezentacji zagwarantowali wiele piłkarskich emocji. Na uwagę zasługują przede wszystkim dwie cudowne bramki z rzutów w wolnych w wykonaniu Alessandro Diamantiego i Edisona Cavaniego. Po remisie 2:2 losy spotkania miała rozstrzygnąć dogrywka, a następnie rzuty karne. Dla Włochów był to już drugi konkurs „jedenastek” z rzędu, wcześniej w półfinale przegrali z Hiszpanią. Tym razem okazali się lepsi, a prawdziwym bohaterem został Gianluigi Buffon.
Nagrodę Złotego Buta Pucharu Konfederacji otrzymał Fernando Torres.
Autor: Damian Łobacz