Hattrickiem w tym spotkaniu popisała się Karolina Siepko, zdobywając dla zielonogórskiej drużyny 3 bramki, jedno trafienie “dorzuciła” Angelika Derek, kapitan zespołu.
Po dobrym początku Lechitki gdzieś jakby przysnęły i oddały lekko inicjatywę rywalkom. Mimo tego faktu pokazały charakter i wygrywając spotkanie udowodniły, że tanio skóry nie sprzedadzą. – Można powiedzieć, że na początku ta gra się nie kleiła. Te podania były dość nietrafne, ale później jakoś się uspokoiłyśmy i nawet nam szło. – mówi Derek.
Jak twierdzi zdobywczyni jednej z bramek, zawodniczki są zadowolone ze zwycięstwa, choć jeszcze muszą nad czymś popracować. – Pierwszy mecz do przodu 4:2 i to jest najważniejsze. Co się okazało musimy popracować jeszcze nad kondycją, ale generalnie dałyśmy radę i to się liczy – dodaje kapitan Lechii.
Autor: Łukasz Radkiewicz