W lutym będziemy mocno interesować się sytuacją Orlen Zastalu, który dopiero 2. marca wróci do rozgrywek ligowych. W drużynie poważne kontuzje kluczowych zawodników, ale i braki kadrowe. Na ten moment zespół Vladimira Jovanovicia zostawił dobre wrażenie z pierwszej części sezonu. Ale co dalej?
“Hej Index Kosz” na naszej antenie, a w dzisiejszym wydaniu magazynu koszykarskiego podsumowanie dotychczasowych osiągnieć w tym sezonie pięciokrotnego Mistrza Polski Orlen Zastalu. – Nie ma rozczarowania i nie ma paniki, a więc trója z plusem – ocenę Zastalowi za pierwszą część sezonu wystawił Andrzej Flügel dziennikarz Lubuskiego Centrum Informacji.
Przypuszczałem, że nie będzie mógł się drżeć o utrzymanie tak jak było w tamtym roku i tak to na razie wygląda. Oczywiście można dyskutować, że kilka spotkań można było wygrać, więcej tych punktów zdobyć, no ale nie jest najgorzej. Na te wszystkie perturbacje, które się dzieją wokół klubu, na te zmiany personalne, no to nie jest najgorzej. Czyli zastanów taki solidny, sumienny uczeń, ale niewybijający się, tak? No taka trójka z plusem. W skali sześciopunktowej, czyli nie zostanie w następnej klasie, ale to już nie jest prymusem
Na dwa etapy i oblicza zespołu dzieli ten sezon Kamil Babiarczuk. Era trenera Virginijusa i Era Jovanovicia. Mówi dziennikarz TVP Gorzów Wlkp.
Dwa etapy, bo tak to trzeba też oceniać. Etap do momentu, kiedy był w Virginijus Sirvydis i nic w tej drużynie nie funkcjonowało. I etap, po którym mamy już nowego trenera, czyli Vladimira Jovanovicia. I tu wygląda to zdecydowanie lepiej. Pamiętam, że powiedziałem coś takiego, że może się okazać, jak przyjdzie nowy trener, że ten zespół wcale nie jest taki zły, jak wskazują na to wyniki. I paradoksalnie dzisiaj wychodzi na to, że Virginijus Sirvydis personalnie stworzył całkiem niezły zespół, tylko on nie potrafił tych puzzli poukładać
Gorąca dyskusja o Zastalu do obejrzenia w magazynie “Hej Index Kosz”.
