Na rynku wydawniczym ukazały się też pozycje bardzo ciekawe, choć objętościowo mniejsze, np. książka Magdaleny Tulli „Szum”. Pojawiły się też świetne debiuty. Dla Justyny Sobolewskiej to np. „Guguły” Wioletty Grzegorzewskiej, czyli debiut prozatorski poetki: książka o dojrzewaniu dziewczynki w latach 80-tych. „Bliska mi, bo to mój czas dorastania, ale też niezwykle imponująca od strony literackiej, bo te opowiadania są napisane niesłychaną polszczyzną, a książka niezwykle oddziałuje na zmysły” – dodaje Sobolewska
Poetyckim wydarzeniem roku jest zbiór znanego poety Bohdana Zadury „Kropka nad i”. To książka, w której Zadura jest tym poetą, do którego się przyzwyczailiśmy, takim ironicznym komentatorem rzeczywistości – mówi Sobolewska. W tomiku jest wiersz ważny dla wielu Polaków zeszłej zimy, czyli „Hotel Ukraina” – o patrzeniu na Majdan. „Rzadko udaje się napisać poecie wiersz na jakiś ważny, poruszający temat – to się udało Zadurze” – podkreśla krytyczka literacka.
Były też rozczarowania. Największe to zbiór „Czarna piosenka” naszej noblistki, który wydawnictwo Znak wydało jako debiut. To jednak nie był tak naprawdę debiut, ale wiersze, których Wisława Szymborska nigdy nie zamierzała pokazać -tłumaczy Sobolewska. To wiersze młodzieńcze, bardzo słabe. Tom „Czarna piosenka” może być pociechą dla debiutujących poetów: początkowo pisarz może być bardzo słaby, ale nie przekreśla to jego przyszłej kariery – podsumowuje z uśmiechem Justyna Sobolewska.
Więcej informacji o książkach w każdy czwartek o 14:00 w audycji "Kwadrans z książką"
Autor: IAR