Ponad 40 interwencji wyliczył Ryszard Gura, rzecznik prasowy zielonogórskiej straży pożarnej. Do najgroźniejszych zaliczył zniszczone budynki w Brodach oraz w Górkach Małych.
Wyjatkowo nieprzyjemną niespodziankę zastali właściciele aut zaparkowanych przy ulicy Władysława IV oraz Długiej w Zielonej Górze. Dachy obu samochodów uległy zniszczeniu przez spadające konary i gałęzie.
Dla porównania, w całej Polsce straż interweniowała do tej pory ponad 1500 razy. W Studzionce w powiecie pszczyńskim w woj. śląskim zginął kierowca samochodu, na który przewróciło się drzewo.
Autor: Paweł Hekman