Rzeczywiście liczby mówią, że sytuacja się poprawia. Zarabiamy więcej niż rok temu, ale jednocześnie mniej niż przed miesiącem. Zarabiamy też mniej niż statystyczny Polak. – Jeśli chodzi o wynagrodzenia, to tutaj sytuacja w stosunku do całego kraju nie przedstawia się najlepiej, bo przeciętna krajowa to jest prawie 3,4 tys. natomiast wojewódzka wynosi 2,8 tys. to jest 83 proc. krajowej – wyjaśnił dyrektor US.
Nieco gorzej radzą sobie lubuskie przedsiębiorstwa, których wyniki finansowe spadły o 27 proc. – To przekłada się również na poziom inwestowania oraz na budownictwo. Ilość oddanych mieszkań wyniosła 1,5 tys. i to jest prawie 30 proc. spadek – wyjaśnia Roman Fedak.
Dużo lepiej jest z produkcją. – Tu mamy bardzo pozytywny trend, który utrzymuje się od dłuższego czasu. To jest ponad 13 proc. wzrost w 13 z 22 sekcji. Gorzej jest z produkcją budowlaną. To związane jest z sezonowością – twierdzi Fedak.
Zdaniem dyrektora Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze pozytywne znaczenie dla wzrostu gospodarczego w naszym regionie ma konsumpcja lubuszan, gdyż zarówno handel hurtowy jak i detaliczny mają coraz lepsze wyniki.
Autor: Karol Tokarczyk