Te poniemieckie fortyfikacje od lat są największym w Polsce i jednym z największych w Europie zimowisk latających ssaków.
Liczenie jest zadaniem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Gorzowie Wlkp., która corocznie w formie przetargu nieograniczonego wybiera i zleca wykonanie tych czynności podmiotom dysponującym odpowiednią liczbę osób o specjalistycznym wykształceniu i dużym doświadczeniu. W tym roku liczenie przeprowadzi firma Ekologic Michał Stopczyński z Łodzi.
„W sobotę liczymy odcinek centralny MRU, a w niedzielę obiekty wolnostojące – tzw. panzerwerki. Główne liczenie potrwa nawet do 7-8 godzin. 9 grup po 4 chiropterologów wchodzi jednocześnie do systemu i liczy nietoperze na wyznaczonych odcinkach – chodzi o to, żeby w podziemiach być najkrócej jak się da, żeby nie wybudzać nietoperzy i nie liczyć podwójnie tych samych” – wyjaśnił Stopczyński.
Zasady liczenia nietoperzy w MRU są od lat takie same, by wyniki liczeń były porównywalne. Razem z ratownikami medycznymi w takiej akcji bierze udział około 40 osób. Wśród nich są chiropterolodzy prawie z całej Polski – z Poznania, Dolnego Śląska, Łodzi, Krakowa, Zielonej Góry, Warszawy, zarówno z ośrodków naukowych, jak i z organizacji ekologicznych.
„Liczenia na próbnych odcinkach MRU wykonane w grudniu ub. roku wskazują, że nietoperzy powinno być przynajmniej tyle samo, co w zeszłym roku. MRU jest najważniejszymi i największym zimowiskiem w Polsce, jednym z największych w Europie. Dla środowiska chiropterologicznego jest to spore wyzwanie organizacyjne i techniczne, ale i okazja do spotkania się, wymiany doświadczeń i wiedzy. Obserwacja tak dużego zimowiska daje obraz stanu populacji nietoperzy nie tylko w tym regionie, ale wręcz w tej części Europy” – powiedział Stopczyński.
Nietoperze spędzają najzimniejszy okres roku w tradycyjny dla siebie sposób – głowami w dół. W zależności od gatunku, ich skupiska liczą od kilku do nawet kilkuset osobników – te najliczniejsze nazywane są przez chiropterologów klastrami.
Zwierzęta te potrafią wprowadzić swój organizm w stan hibernacji – spada wówczas temperatura ciała i zwalania metabolizm. Dzięki temu mogą przetrwać bez pożywienia nawet kilka miesięcy, czerpiąc niezbędną energię jedynie ze zgromadzonego w ich organizmach tłuszczu.
Nietoperze podczas hibernacji przebudzają się kilkakrotnie, aby się napić i w celu rozmnażania się. Samice po zapłodnieniu potrafią jednak wstrzymać proces rozwoju zarodka, aby wydać na świat potomstwo w najkorzystniejszych warunkach, z reguły późną wiosną.
Podziemia rezerwatu przyrody „Nietoperek” oraz obiekty wolnostojące na obszarze Natura 2000 Nietoperek obejmują centralną część odcinka Frontu Fortecznego Łuku Odry i Warty zwanego popularnie Międzyrzeckim Rejonem Umocnionym (MRU). Najczęściej znajdują tu schronienie nietoperze z województw: lubuskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego oraz ze wschodnich Niemiec.
MRU to system korytarzy, tunelów i komór (o długości ponad 30 km) oraz naziemnych bunkrów, zbudowanych przez Niemców w latach 30. i w czasie II wojny światowej. Panująca tam stała temperatura i wilgotność stwarzają nietoperzom idealne warunki do zimowej hibernacji. Pod względem liczebności nietoperzy podziemia te są pierwszym w Polsce i ósmym w Europie miejscem zimowania tych ssaków.
W 1999 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim zainicjowała program ochrony unikatowej kolonii nietoperzy w międzyrzeckich podziemiach, w tym program monitoringu liczebności nietoperzy w częściach podziemi objętych całkowitą ochroną oraz wykorzystywanych do działalności turystycznej.
W styczniu 2014 roku w podziemiach MRU stwierdzono 36 631 nietoperzy należących do 10 gatunków. Najliczniejszą grupę stanowiły nocki duże.
W obiektach rezerwatu hibernują cztery rzadkie i cenne gatunki nietoperzy tj. nocek duży, nocek łydkowłosy, nocek Bechsteina oraz mopek. Z pozostałych gatunków zimę spędzają tam nocki: rudy, wąsatek, Brandta oraz gacki brunatne i szare. Sporadycznie występują karliki malutkie. Co roku spotkać można również kilka osobników mroczka późnego.
Autor: Paweł Hekman / PAP-Nauka w Polsce