Nareszcie po obejrzeniu polskiej produkcji nie wyszłam z kina z porcją zażenowania i niesmaku zapakowaną na wynos w kolorowe pudełko przyozdobione twarzą Sochy, Adamczyka czy Trzebiatowskiej. Czyli okazuje się, że jednak można! A jeśli myślisz, że Sala Samobójców to film o bogatych dzieciakach, subkulturze emo i uzależnieniu od Internetu – muszę Cię rozczarować. Komasa poszedł zupełnie pod prąd, stając się psychologiem współczesnego młodzieżowego świata. Czyżby dobiegł koniec ery niekończących się kolorowych komedii romantycznych? Polska kinematografio – bój się! Komasa postawił Ci wysoko porzeczkę.
Autor: Paula Mościcka