„Ta płyta jest odzwierciedleniem tego, co doświadczyliśmy w ostatnich 3 latach. Wierzymy w tę muzykę” – mówi o albumie Wesley Schultz, wokalista the Lumineers. Ostatnie trzy lata bez wątpienia były przełomowe w karierze grupy. Po globalnym sukcesie singla „Hey Ho”, a potem debiutanckiej płyty „The Lumineers”, zespół wyruszył w trwającą prawie 3 lata trasę koncertową. W jej trakcie odwiedzili aż 6 kontynentów! W tym czasie, The Lumineers zdobyli też 2 statuetki Grammy, nagrali 2 piosenki do ścieżki dźwiękowej „The Hunger Games” i przy okazji sprzedali 3 miliony albumów na świecie!
Na nowym albumie „Cleopatra” słychać, że The Lumineers z pewnością nie osiedli na laurach. „Postanowiliśmy podejść do tematu tak jak za pierwszym razem, nagrywając najpierw demo w małym wynajętym domu w Denver” – zdradza kulisy prac na albumem Wesley. Nagrania na płytę powstały natomiast w usytuowanym w górach niedaleko Woodstock studio Clubhouse. Nad produkcją materiału czuwał Simone Felice znany ze współpracy z The Felice Brothers i The Avett Brothers.
„Cleopatra” jest kolejnym potwierdzeniem, że The Lumineers tak jak nikt potrafią łączyć wpływy XVII i XIX-wiecznych pieśni z XX-wieczną folkową narracją i wszystko zgrabnie przełożyć na brzmienie XXI wieku.