Bez Koszarka, ale też bez mocy i energii. Stelmet Enea BC Zielona Góra długo męczył się wczoraj z zamykającą tabelę Legię Warszawa. Mistrzowie Polski wygrali ostatecznie 100:89, ale po raz pierwszy wyszli na prowadzenie dopiero w trzeciej kwarcie.
W pierwszej połowie kibice obserwowali w hali CRS festiwal błędów swoich podopiecznych, a Legia, która w tym sezonie wygrała zaledwie dwa mecze, była uskrzydlona znakomitą dyspozycją swojego lidera Anthony’ego Beane’a. Przyjezdni grali z dużą energią i zaangażowaniem. Po 20 minutach gry prowadzili sześcioma punktami, a zielonogórzan schodzących do szatni żegnały gwizdy.
Zielonogórzanie zwyciężyli właśnie dzięki lepszej grze w drugiej połowie. W zespole Stelmetu zabrakło Łukasza Koszarka. Jak powiedział Urlep, kapitan zielonogórzan jest przemęczony sezonem i uczestniczył w indywidualnym treningu. Na niedzielę ma być już gotowy. Pod nieobecność Koszarka znów nie popisał się Alex Hernandez. Hiszpan zaczął mecz w pierwszej piątce, ale poza jednym rzutem za 3 pkt. w 10 minut niczym nie zachwycił. Najwięcej, 27 punktów dla Stelmetu zdobył Vladimir Dragicević. Gości długo niosła świetna skuteczność Beane’a. Amerykanin rzucił 24 punkty. W zespole Legii wystąpił też były Zastalowiec Grzegorz Kukiełka, który rzucił 7 punktów.
W niedzielę Stelmet Enea BC Zielona Góra o 17:00 podejmie w hali CRS Asseco, a wczoraj gdynianie w derbach Trójmiasta przegrali w Sopocie z Treflem 59:66. W Toruniu Polski Cukier uległ natomiast z BM Slam Stali Ostrów 65:83.