Całe spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Swoje akcje mieli zarówno gospodarze jak i goście. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem i wszystko zapowiadało, że tak też się zakończy całe spotkanie.
Upalna pogoda niesprzyjała nikomu, co dało się zauważyć na boisku. Niestety, jeden fatalny błąd w 62 minucie kosztował zielonogórzan stratę bramki. Jednak po 6 minutach drugą żółtą kartkę, otrzymał zawodnik Pogoni – Sebastian Kowalczyk i tym samym musiał opuścić boisko. Zawodnicy Falubazu zyskali przewagę, jednak nie byli w stanie jej w stu procentach wykorzystać.
Pomimo wielu dogodnych sytuacji nie udało się strzelić wyrównującej bramki i tym sposobem komplet punktów pojechał do Szczecina.
Jak tę niedzielną porażkę 0:1 podsumował trener zielongórskiej drużyny Piotr Żak:
“Niewątpliwie jest to bardzo bolesna porażka, ponieważ nie byliśmy gorszym zespołem. Remis byłby o wiele bardziej sprawiedliwy. Pierwsza połowa bardzo wyrównana, zaś druga niezwykle pechowa. Mieliśmy mnóstwo okazji do strzelnia barmki, jednak za każdym razem odrobinę brakowało.”
W takim razie co było powodem fatalnej skuteczności, a w konsekwencji przegranej?
“Wiele dziecinnych błędów, które CLJ za każdym razem weryfikuje. Tu nie ma miejsca na niedociągnięcia, trzeba być perfekcyjnym i walczyć do końca. Obecnie w kadrze jest mnóstwo początkujących zawodników, którzy muszą wreszcie wyrosnąć z dziecinnej piłki (…) Przed nami kolejne spotkanie, przed którym będziemy chcieli z pewnością wyeliminować indywidualne błędy, jednakże mamy na to niewiele czasu”.
Zielonogórscy juniorzy już w środę rozegrają kolejny mecz u siebie. Tym razem powalczą z finalistą ubiegłorocznej CLJ – Lechem Poznań.
Autor: Kinga Sylwestrzak